Jak mądrze uzupełnić budżet domowy?

Para osób liczy pieniądze w budżecie domowym

Uzupełniasz budżet domowy, ale ciągle wychodzisz na minus? Twoje wydatki przekraczają Twoje zarobki? Ta sytuacja nie należy do najlepszych. Może ona pociągnąć za sobą szereg konsekwencji. Należy temu zaradzić i popatrzeć na to z innej perspektywy. Te kilka porad pomoże Ci okiełznać wydatki i zamknąć budżet domowy na plusie. Albo przynajmniej wyjść na "zero". To i tak lepsze niż wielki czerwony minus uświadamiający Ci, że kolejny raz przekroczyłeś swoje zarobki.

 

Długo zastanawiałem się czy ten artykuł powinien pojawić się własnie teraz. Chcąc mocniej sprecyzować swoją wypowiedź - czy powinien on ujrzeć światło dzienne w tym momencie? Czy może lepiej opublikować go nie co później? Może powinienem go umieścić jako treść wpisu o budowie pierwszych oszczędności? Ewentualnie w ogóle go pominąć i dokończyć cały cykl "Zacznij wreszcie oszczędzać" bez jego udziału. Biłem się trochę z myślami, ale doszedłem do wniosku, że powinien on pojawić się jako naturalne uzupełnienie budżetu domowego. Z bardzo prostej przyczyny. Jeśli treść, którą tu zaraz przeczytasz miałaby uchronić Cię przed popadnięciem w jakieś tarapaty, to lepiej z tym nie zwlekać. Zwłaszcza jak już posiadasz arkusz kalkulacyjny z poprzedniego wpisu. Bo posiadasz ma się rozumieć 😉

Budżet domowy

Jeśli jeszcze go nie ściągnąłeś to zrób to teraz - wersja dla oprogramowania LibreOffice Calc klik lub wersja dla popularnego Excela klik. Będzie on dość ważnym elementem tego wpisu, ponieważ w poniższych akapitach mocno się do niego odniosę. Krok po kroku przejdę przez wszystkie kategorie i podpowiem Ci, w jaki sposób możesz ograniczyć swoje wydatki. Powinno Ci to pomóc w uzupełnieniu własnego budżetu. Liczę, że dzięki temu zabiegowi unikniesz przekroczenia swoich przychodów i przynajmniej wyjdziesz na przysłowiowe "zero". Jeszcze lepiej się poczuje jak zostaną Ci jakieś nadwyżki - to będą Twoje pierwsze oszczędności (o ile dotrwają do końca miesiąca), więc będzie co świętować. Tylko nie wydaj tych pieniędzy na przysłowiowe "głupotki" 🙂


Znajdź mnie w social mediach


Priorytety

Zanim przejdziemy do tego jak mądrze i oszczędnie uzupełnić poszczególne komórki w budżecie domowym, chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. W sumie to nawet dwie 😉 Takim podstawowym wydatkiem dla każdego z nas jest żywność. Będziemy ją kupować codziennie czy raz na tydzień przy większych zakupach. Po za tym jest to wydatek, bez którego nie możemy się obejść. To samo dotyczy opłat za mieszkanie itp. Te wszystkie wydatki wrzucimy do "worka" najpotrzebniejszych, wręcz priorytetowych. Bez nich nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie. To może brzmi nieco dramatycznie, ale jednak są to te wszystkie opłaty jakie musimy robić i bez nich nie da się obejść.

Drugą kategorią jaka pojawi się w tym wpisie - pomimo tego, że jest podpięta w budżecie domowym do "Podstawowe wydatki na życie" - nie do końca jest tak ważna. Już tłumacze. Bez żywności nie da się egzystować. Koniec i kropka. Za to bez nowych spodni już tak i to całkiem dobrze. Teraz z racji tego, że staramy się mądrze uzupełnić nasz budżet domowy musimy mieć gdzieś z tyłu głowy zapisaną taką informację związaną z priorytetami naszych wydatków. Walczymy teraz o to, aby zaplanowane przez nas wydatki nie przekroczyły naszych zarobków. Jeśli pomimo sumiennie wypełnionego budżetu i wycięcia z niego tzw. "pierdół" dalej jesteśmy na minusie to znak, że musimy coś z tym zrobić. W tej sytuacji albo możemy zwiększyć nasze przychody albo mocniej ograniczyć wydatki. Teraz skupiamy się na tej drugiej opcji i przede wszystkim postaramy się mądrze ulokować nasze pieniądze.

Zrezygnuj

Jeśli pomimo tego dalej gdzieś nam "odpłynęła" nasza gotówka, musimy powoli ograniczać zakupy mniej priorytetowych rzeczy. Tak - mam na myśli dodatkowe wydatki na ubrania, kosmetyki itp. Przejdziemy przez te kategorie wspólnie, ale chciałbym abyś wiedział, że to z nich możesz w pierwszej kolejności zrezygnować jeśli nie będziesz mógł opłacić tych niezbędnych do życia elementów budżetu domowego. Ewentualnie nie musisz ich budżetować co miesiąc a rozplanowywać odpowiednio na 2-3 miesiące w przód. Oczywiście - gdy możesz sobie na to pozwolić. Nie chce Ci sugerować, że jak masz dziurawe buty lub skończył Ci się szampon do włosów to go nie kupuj. Nic z tych rzeczy. Cały ten wpis ma służyć mądremu uzupełnieniu budżetu i nad tym należy się w pierwszej kolejności skupić. Zrobić to wszytko z głową. Odpowiednio planując, aby starczyło na wszytko w danym miesiącu.


Zaciekawiony wpisem? Jeśli tak to dołącz do mojego newslettera, aby zawsze być z nimi na bieżąco 🙂 Zaczekaj to jeszcze nie wszystko - dodatkowo otrzymasz DARMOWEGO e-booka pomagającego oszczędzać pieniądze 🙂


Wyżywienie

Przyjmijmy, że masz już otworzony budżet domowy. W pierwszej zakładce widzisz podstawowe wydatki na życie. Zajmiemy się w pierwszej kolejności wyżywieniem. Bez tego ani rusz. Są oczywiście mnisi co na jednym ziarnku ryżu cały dzień bądź i tydzień przeżyją, ale zakładam, że się do nich nie zaliczasz i będziesz potrzebował zjeść coś więcej 😉 Tak jak zasugerowałem w części dotyczącej wyżywienia nie powinny się tam znajdować żadne "przyjemności" typu słodycze czy tam inne chrupki. To nie są elementy diety, które są Ci bezwzględnie potrzebne do tego aby przeżyć od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca. Dzięki temu już nasze początkowe wydatki są mniejsze. Staraj się przede wszystkim kupować tylko najpotrzebniejsze produkty żywieniowe.

Zakupy

Robiąc zakupy w sklepie skupiaj się nad tym aby były one zrobione kompleksowo. Mam na myśli jedne duże zakupy np.: raz na tydzień. Ograniczy to Twój czas spędzony w kolejkach. Tak zaliczam się do tych osób, które za tym nie przepadają 😉 Kolejną sprawą jest to, że będziesz miał dzięki temu lepszą kontrolę nad wydatkami. Oczywiście lista przed takimi zakupami też powinna być zrobiona 😉 Kupuj tylko to co jest Ci potrzebne i nic po za tym. Skupiaj się również nad wyborami produktów sezonowych. Są zazwyczaj w lepszej cenie bo jest ich dużo na rynku.

Nie zapominaj również o żołądku. Pełny brzuch na zakupach skutkuje mniejszym rachunkiem po ich zrobieniu. Nie "kupujemy" wtedy nim i potrzebą zaspokojenia głodu a rozumem. Staraj się również wybierać produkty promocyjne lub celować w dni, w których takie promocję są. Innym rozwiązaniem jest zamawianie zakupów z dostawą do domu. Brak kolejek a produkty te same. Więc jeśli masz taką możliwość spróbuj robić zakupy w ten sposób. Dodatkowo nie narażasz się na "kuszenie" i zakupisz tylko to co jest Ci potrzebne bez wychodzenia z domu.

W pracy i na mieście

Kolejna rubryka dotyczy jedzenia na mieście. Staraj się też tego unikać. Można ugotować coś na szybko w domu. W internecie jest masa poradników do prostych i nie drogich dań, które nawet początkujący kucharz będzie potrafił wykonać sam. Jedynie co będziesz musiał poświęcić to trochę czasu aby się nauczyć "kucharzyć". W zamian - nabędziesz świetny skill związany z gotowaniem. Od tego już nie długa droga do zostania mistrzem kuchni i romantycznych kolacji we dwoje 😉

To samo dotyczy zakupów spożywczych stricte "do pracy". Staraj się je podpiąć pod te większe sprawunki, o których wspominałem wyżej. Jeśli wolisz mieć świeże pieczywo i dodatki do niego to kupuj je codziennie ale tylko w ilościach na następny dzień. Nic po za tym. Na przykładzie mojej żony - praktycznie ta sama spożywka kupowana w sklepie na osiedlu i przy jej miejscu zatrudnienia różnią się o około 1-1,5 złotego. Niby nic ale na przestrzeni miesiąca daje to jakieś 20-30 złotych różnicy na korzyść zakupów
w osiedlowym sklepiku.

Koszty leczenia

Patrząc na następną kategorie można się zlęknąć. Najlepiej jeśli nie będziesz po prostu chorował. Nie ma to jak świetna rada z internetu 😉 Najważniejsze jest jednak to, że jeśli będziesz zdrowy to na lekarstwa i lekarzy nie wydasz ani złotówki. Wiemy ile kosztują leki i wizyty w prywatnych gabinetach. Do tych państwowych ciężko się czasem dostać. Na prawdę to wszytko potrafi sporo wynieść. Niestety. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Może warto założyć tą czapkę i szalik w chłodniejsze dni 😉 Jeśli będziesz o siebie dbać np.: zmienisz nawyki żywieniowe to będziesz po prostu zdrowszy. Wiadomo. Jeśli już teraz się leczysz lub jesteś przewlekle chory to będzie ciężko ograniczyć wydatki w tej kategorii.

Jednak jeśli jesteś zdrowy i chcesz oszczędzić sobie tych wydatków to zajmij się najpierw profilaktyką i zadbaj o siebie. W sytuacji gdzie zostaną Ci jakieś nadwyżki, zawsze możesz przeznaczyć na leki jakąś kwotę pieniędzy. W razie zabezpieczenia nieprzewidzianych wydatków. Nie musi to być duża kwota. Powinna ona pokryć zakup takich podstawowych leków jak np.: witamina C. Chcąc udać się na odpowiednie zakupy staraj się wybierać apteki gdzie są one tańsze. Nie chce robić nikomu reklamy, ale każde miasto ma swoją sieć tanich aptek 🙂

O higienie

"Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda." Tak śpiewał radośnie jakiś czas temu dziecięcy zespół Fasolki - czasy mojego dzieciństwa 🙂 Świetnie odnosi się do kolejnej kategorii wydatków. To są wszystkie te rzeczy, których używamy na co dzień aby wyglądać perfekcyjnie. A jak korzystamy z nich na co dzień to potrafią się nam one bardzo szybko zużyć. Jak można zaradzić takim wydatkom? Przede wszystkim starać się kupować na zapas. Już tłumacze o co mi chodzi. Co raz częściej zdarzają się promocje typu "Weź 2 sztuki i zapłać jak za 1". Są ich różne rodzaje, ale mam nadzieje, że wiecie o czym mówię. Staraj się wtedy kupować potrzebne Ci produkty. Tak czy inaczej już z nich korzystasz, więc i tak możesz je kupić. Mogą leżeć bardzo długo, także nic im się nie stanie jeśli nie zużyjesz ich od razu.

Nie możesz sobie pozwolić na wydanie jednorazowo większej kwoty? Spróbuj kupić te produkty na spółkę z kimś. Zapytaj swoich bliskich lub znajomych czy czegoś nie potrzebują. Kto nie chciałby oszczędzić kilku złotych na czymś z czego korzysta na co dzień? Podobnie jest z promocjami na różnego rodzaju okazję. To właśnie wtedy pojawiają się specjalne oferty na zakupy stricte higieniczne. Święta Bożego Narodzenia, aż kipią promocjami dezodorantów, balsamów i pianek w lepszej cenie. To jest świetny prezent nie tylko dla kogoś, ale i dla naszego portfela 😉


Ubrania

Kolokwialnie rzecz ujmując - coś na tyłek trzeba włożyć. Czy chcemy tego czy też nie, żyjemy w takich czasach, gdzie przepaska biodrowa już dawno wyszła z mody 😉 Jest to też kolejna z kategorii w budżecie domowym. Nie ma znaczenia czy pracujemy na stanowiskach reprezentatywnych czy też w kopalni. Ubrań potrzebujemy i się nam one zużywają w trakcie użytkowania. Choćbyś nie wiem jak się starał to niestety ale prędzej czy później zniszczą się one i będziesz musiał zainwestować w nową garderobę.

Tutaj już nie chce opowiadać takich prawd jak ta, że latem kupuj ubrania zimowe i na odwrót. Bo to jest wielu osobom znana zasada. To samo dotyczy promocji i różnych wyprzedaży. Zwłaszcza tych po sezonie. Kupujesz wtedy kiedy uważasz, że ceny są dla Ciebie korzystne. Często zamawiając coś przez internet mamy możliwość odebrania wielu rabatów np.: za zapisanie się do newslettera. To zawsze jest parę złotych mniej. Dodatkowo przy grubszych zakupach np.: garnitur czy sukienka weselna, wiemy o tym dużo wcześniej także możemy sobie zaplanować taki wydatek z dużym wyprzedzeniem. Odłożyć odpowiednią kwotę na to i nie obciążać tym bardzo budżetu. Można też zastosować ciekawą technikę zakupową 😉

Uchodzić cenę

Pozwolę sobie jeszcze na moment wrócić do zakupów produktów higienicznych i tekstylnych. Jeśli chcesz sobie kupić coś droższego np.: perfumy to staraj się "uchodzić" ich cenę. Można też na taki cel specjalnie odkładać, ale teraz skupimy się nad inną opcją wejścia w ich posiadanie. Już tłumaczę o co mi właściwie chodzi. Od razu zakładam, że ten przedmiot nie jest Ci bardzo potrzebny. Na tu i teraz. Chcesz go kupić ale możesz sobie pozwolić na odczekanie jakiegoś czasu. Robię to dlatego, że taka operacja może po prostu potrwać dłużej niż kilka dni. Oprę całe to wyjaśnienie na przykładzie mojej ukochanej żony i jej kreatywności 🙂 Chciała sobie kupić odpowiedni podkład specjalnie przeznaczony do jej rodzaju cery. Szukała i po jakimś czasie udało jej się znaleźć taki, który jej odpowiadał. Uznała jednak, że jego cena jest zdecydowanie za wysoka i nie chce przeznaczać na niego aż takiej ilości gotówki. Znała już cenę produktu i konkretnie wiedziała czego chce. Więc postanowiła poczekać. Jednocześnie trzymając rękę na pulsie i poszukując w sieci informacji o promocjach lub wyprzedażach.

Po około 2-3 tygodniach otrzymała informacje, że w popularnej sieci drogerii szykowana jest właśnie taka promocja. Aby w niej uczestniczyć trzeba było dokonać zakupów za pośrednictwem strony internetowej sklepu. Nie chcąc brnąć mocniej w szczegóły całej tej akcji wyszło, że ten sam podkład zakupiła z dostawą (darmową) do domu w cenie o około 20% niższą niż gdzie indziej (nawet w internecie). Dodatkowo otrzymała drobny prezent, który i tak planowała sobie ekstra kupić. Taki zabieg świetnie się sprawdza kiedy chcemy sobie pozwolić na zakup czegoś - powiedzmy - droższego. Nie zawsze nadarzy się taka sytuacja, ale warto mieć taką opcje zakupową do wyboru.

Koszty mieszkania

Teraz poruszymy jeden z tych wydatków, który jest nam niezbędny do życia. Koszty mieszkania obciążają nas cyklicznie i trochę jak wydatki związane z jedzeniem musimy je ponosić. No trzeba gdzieś mieszkać. Chyba, że u rodziców. W tym miejscu również można poczynić pewne kroki aby ograniczyć wydatki związane z naszym miejscem zamieszkania. Do tej pory wszytko o czym wspominałem są to tego rodzaju wydatki, które można ograniczyć i praktycznie od razu przyniesie to zamierzone efekty. Inaczej ma się to do opłat związanych z utrzymaniem naszych czterech ścian. Zapewniam jednak, że jeśli skorzystasz z tych kilku porad przekonasz się na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy, że przyniosą one zamierzone efekty 🙂

Wynajmujemy

Jeśli mamy wysokie koszty utrzymania mieszkania - a jesteśmy najemcą - to może warto pomyśleć o tym aby je zmienić na mniejsze. Ewentualnie w innej okolicy. Może to znacząco obniżyć Twoje koszty i pozwolić uzyskać kilkanaście złotych więcej w portfelu. To zawsze coś. W ekstremalnych sytuacjach można zawsze wynająć pokój i przemęczyć się jakiś czas mieszkając w ten sposób. Nie powinno się do tego również podchodzić jak do kary. Niech to będzie jedynie stan przejściowy mający na celu odratowanie Twoich domowych finansów. Koszt utrzymania własnego lokum potrafi mocno nadwyrężyć naszą kieszeń. Może to być bardzo dobre rozwiązanie dla naszych chwilowych problemów
z gotówką.

Energia elektryczna

Kolejnym takim wydatkiem, którego zmiany od razu nie da się odczuć są opłaty związane z energią elektryczną. Tutaj można to podciągnąć pod trywialne stwierdzenie. Mniej zużywam - mniej płacę. Nie zawsze się to jednak da zrobić. Jest jednak kilka sztuczek umożliwiających nam ograniczenie wydatków związanych z rachunkami. Energia elektryczna zużywana jest głównie w ciągu wieczorów i nocy. Pierwszym sposobem, który rzuca się w oczy jest wymiana żarówek. Wymień wszystkie na energooszczędne lub ledowe. Te ostatnie są nawet lepsze bo pobierają jeszcze mniej energii z sieci. Niby taki wydatek może nas mocno pociągnąć po kieszeni ale z czasem zwróci się on w rachunkach jakie zapłacimy.

Wyłączajmy również sprzęty domowe z kontaktu. Na zasadzie. Nie korzystam - nie podłączam. Ta mała czerwona czy niebieska dioda w rozrachunku rocznym pochłania parę złotych. Dotyczy to również sprzętu komputerowego. Laptop zostawiony z zamkniętym ekranem - a nie wyłączony - dalej działa a podłączony do sieci "ciągnie" prąd. A po co? Wystarczy wyciągnąć wtyczkę zasilacza z kontaktu. I po kłopocie. Nie zapomnij go również wyłączyć. To, że działa na baterii nie znaczy, że tego prądu nie zużywa. Jakoś wcześniej musiałeś go naładować, wiec nie trać w głupi sposób tego prądu. Dotyczy to również ładowarek. Autentyk. Podejrzewałem swego czasu problem z licznikiem energii. Zadzwoniłem na infolinie do energetyka i chciałem uzyskać kilka informacji. Pani na infolinii wyjaśniła mi w jaki prosty sposób mogę przeprowadzić test jego sprawności. Zwróciła mi również uwagę abym sprawdzając miernik prądu wyjął ładowarkę z kontaktu jeśli nie ładuje nią telefonu. Tak - one też zużywają prąd gdy są wpięte do sieci elektrycznej.

Woda

Następny wydatek na jaki musimy zwrócić uwagę jest związany z wodą. Jest nam ona niezbędna do życia i warto ją oszczędzać 😉 Jeśli tylko możemy starajmy się zamiast długich kąpieli w wannie stosować szybkie prysznice. Na zasadzie. Płuczemy się. Mydlimy. Płuczemy się. Bez śpiewania. Na to przyjdzie czas później - oby był to śpiew radości z powodu mniejszego rachunku 😉 Jeśli jednak najdzie nas ochota na kąpiel z bąbelkami to - gdy jest to dla nas opłacalne - starajmy się wodę podgrzewać na kuchence. Wymagać to będzie od nas trochę więcej pracy ale obniży nam to koszt całej kąpieli. Sprawdźmy również czy nam woda z kranu nie kapie 😉 Na prawdę. Kropla potrafi wydrążyć skałę - a nasz portfel z kilku złotych więc zwróćmy uwagę na takie rzeczy. Zamontuj również  perlatory. Niby takie małe "ustrojstwo" a pozwoli ograniczyć całościowe zużycie wody. Są też specjalne rodzaje baterii, które ograniczają przepływ wody. Warto się nad tym zastanowić jeśli planujesz robić ich wymianę.



Transport

Codziennie się poruszamy. Praca - dom. Od czasu do czasu zakupy. Gdzieś w tym wszystkim siłownia czy jakiś inny wyjazd. Dla wielu z nas jest to taki rytm dobowy. Musimy teraz zwrócić uwagę na fakt tego ile kosztuje nas przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Myślę, że zacznę od jednego z największych pożeraczy gotówki - czyli od własnego samochodu 😉 Nie chcę wdawać się w szczegóły i koszty jego utrzymania, ale każdy zmotoryzowany będzie wiedział o czym mówię. Samochód to taka skarbonka bez dna i potrafi pochłonąć każdą złotówkę.

W momencie gdy walczymy o dodatkową gotówkę w budżecie może warto się zastanowić nad zmianą środka transportu. Na autobus lub bus. Metro, tramwaj - w zależności gdzie mieszkasz. Ogólnie rzecz ujmując komunikację miejską. Oczywiście jeśli tylko możemy sobie na to pozwolić. Ewentualnie wybierzmy - dla zdrowia - spacer do pracy. Dobrym pomysłem w cieplejszym okresie jest jazda na rowerze. Zmniejszy to nasz największy wydatek związany z użytkowaniem auta - czyli wydatki na paliwo. Już nie wspomnę o ubezpieczeniu i przeglądach. Staramy się uzyskać parę groszy dla naszego budżetu więc nie musimy go od razu sprzedawać. Takie rozwiązanie niech będzie pewną ostatecznością gdy cyklicznie będzie on nas doprowadzał na skraj wypłacalności. Na razie ograniczenie w jego użytkowaniu powinno pozwolić uzyskać parę złotych w budżecie i przekierować je w inne miejsce.

Pociechy

Ach te nasze wspaniałe bąbelki 😉 Dla nich jesteśmy w stanie poświęcić wiele. Również pieniędzy. Cóż się temu dziwić. Po prostu kochamy nasze dzieciaczki. Jednak do tej kategorii nie mogę się w żaden sposób odnieść. A tym bardziej sugerować jak ograniczać się w wydatkach. Dlaczego? Ponieważ sam jeszcze dzieci nie posiadam. Byłbym hipokrytą sugerując młodym - czy też starszym - rodzicom jak mają "oszczędzić" parę groszy na swoich pociechach. Jestem wręcz przekonany, że sieć aż kipi od porad z blogów parentingowych związanych z odpowiednim gospodarowaniem finansami przy dziecku. Na pewno sam zacznę takie czytać i wtedy dopiero będę mógł coś więcej powiedzieć 🙂 Ba. Myślę nawet, że gdy kiedyś Kuba junior przyjdzie na świat odniosę się do tego tematu nieco szerzej. Opierając tą wiedzę już na własnych doświadczeniach.

Szeroko pojęta telekomunikacja

Ostatnia ale nie mniej ważna zakładka dotyczy spraw telekomunikacyjnych. "Telefony w mojej głowie" śpiewał swego czasu zespół Republika. Tak BTW - w tym artykule mamy nie zły rozstrzał muzyczny 🙂 Najpierw zespół dziecięcy a teraz kapela rockowa 🙂 Wracając jednak do tematu. Aktualnie jesteśmy w na tyle komfortowej sytuacji, że wybierając odpowiedni abonament lub wykupując pakiet na "karcie" możemy dzwonić do wszystkich praktycznie za darmo. Jest to rewelacyjny czas bo pamiętam jak 15 lat temu minuta połączenia kosztowała (o ile się nie mylę) 3 złote. To jest niesamowity przeskok w ponoszonych kosztach. Jednak i na tym polu można uszczknąć parę złotych. Zamieniając wysoki abonament na kartę typu pre-paid. Ewentualnie obniżając jego koszta dajemy sobie możliwość zaoszczędzenia kilku złotych z rachunku. Przyniesie nam to praktycznie od razu kilkanaście złotych do zagospodarowania w każdym miesiącu.

To samo dotyczy kosztów związanych z internetem i telewizją. Jeśli tylko będziemy mieli opcje zrezygnowania np.: z wyższej prędkości na poczet mniejszych rachunków to wcale nie trzeba się nad tym specjalnie zastanawiać. Zwłaszcza jak nie wykorzystujemy naszego łącza w jakiś bardzo spektakularny sposób. To samo dotyczy telewizji. Zadaj sobie pytanie ile tak na prawdę przed nią spędzasz czasu? I nie mówię, że to źle, ale czy ona rzeczywiście jest Ci potrzebna. Czujesz wątpliwości co do tego? Jeśli tylko pojawi się taka możliwość to się jej pozbądź i zmniejsz sobie miesięczne rachunki. Od razu wpada parę złotych do kieszeni na inne wydatki.

Na koniec

Przeszliśmy całą kategorię "Podstawowe wydatki na życie". Na pewno znajdzie się jeszcze więcej porad jak można ograniczyć swoje wydatki w rubrykach wchodzących w jej skład. To są takie pierwsze propozycje, które pozytywnie mogą wpłynąć na Twój budżet. Nie kosztują one również zbyt wiele wysiłku. Warto je wprowadzać. Oczywiście nie wszytko na raz bo nie zawsze się tak po prostu da. Krok po kroku staraj się optymalizować swój budżet a zobaczysz, że przyniesie to efekty. Każda złotówka, którą uda Ci się uszczknąć daje Ci możliwość lepszego jej rozplanowania. Z czasem wejdzie Ci to w nawyk i nawet nie odczujesz całej tej "kombinatoryki" jaką teraz zastosujesz 😉

A gdzie długi?

Powyżej opisałem sposoby w jakie możesz "domknąć" Twój budżet domowy. Niektóre z nich możesz zastosować od razu. Zobaczyć jak przynoszą wyniki praktycznie z dnia na dzień. Inne odnoszą się do dłuższego okresu rozliczeniowego. Są to jednak zdrowe nawyki, które z czasem dadzą efekty w postaci kilku złotych więcej w budżecie. A jak się to wszytko ma do długów i kategorii poświęconej ratom umieszczonych w budżecie? Z długami jest jednak bardziej zawiła "historia", którą poruszę w następnym wpisie. Na pewno warto wiedzieć, że to one drenują nasz budżet najbardziej. To właśnie na nich należy się skupić przede wszystkim i z nimi uporać się w pierwszej kolejności. To o czym wspomniałem dzisiaj pozwoli znaleźć kilka złotych więcej w portfelu. Jednak naszym głównym przeciwnikiem jest dług, który trzeba spłacić. Uwalniając się od niego bardzo szybko wypłyniesz na powierzchnie i poczujesz się w pewien sposób "wolny". Czego Ci bardzo mocno życzę.

Pozostałe kategorie

A co z pozostałymi kategoriami z budżetu domowego? Tymi dotyczącymi oszczędności i lokowaniem nadwyżek? Dla nich też znalazłem miejsce w związku z oszczędzaniem pieniędzy. Jednak będziemy mogli się na nich skupić dopiero wtedy gdy nasz budżet nie będzie obciążony zbędnym balastem. I tak mam tu na myśli wszelkiego rodzaju pożyczki i wierzytelności o jakich wspomniałem powyżej. To one nas ciągną w dół. Bez uwolnienia się od nich nie będziemy w stanie generować wystarczających nadwyżek aby spokojnie móc odkładać. Wszytko po kolei. Najpierw długi a potem oszczędności. Wspomnę już o nadwyżkach - powinny być kierowane przede wszystkim do spłaty wierzytelności. A jak się już pozbędziemy zbędnych rat to wtedy pomyślimy co zrobić z nadprogramową gotówką 🙂

Adaptuj się

Tak trochę z innej beczki 🙂 Jakiś czas temu w sieci był bardzo popularny mem z pewną ikoniczną postacią. Był nią Bear Grylls. Dla mniej zorientowanych - to taki facet, który zajmuje się szeroko pojętym surwiwalem. Więcej o nim można przeczytać na Wikipedii - odsyłam bo to bardzo ciekawa postać i warto się zapoznać z jej życiorysem. Wracając jednak do mema z jego udziałem. Na nim przestawiany jest własnie Bear Grylls mówiący w prześmiesznych słowach o tym, aby adaptować się do sytuacji. Coś na zasadzie: "Sernik z rodzynkami? W ekstremalnych warunkach człowiek zje wszytko" 🙂 I tym podobne teksty. Pominę już fakt do jakich rzeczywistych i tych mniej rzeczywistych okoliczności musiał się dostosowywać nasz bohater ale może on inspirować nas wszystkich. Chcąc przenieść to na grunt wypełniania budżetu domowego i radzenia sobie z finansami osobistymi. Wszytko to o czym tutaj wspomniałem to tylko pewne przykłady. Te porady mogą nijak się odnosić do Twojej sytuacji, w której się znalazłeś. Wiedz jednak, że wdrażając przynajmniej cześć z nich w życie pozytywnie wpłyną na Twoje wydatki a na tym najbardziej powinno Ci zależeć.

Wykorzystując zawartość nie jednego popularnego mema: Improwizuj. Adaptuj się. Zwyciężaj 😉

Powodzenia.

Jakub Skrobacz

Cześć! Mam na imię Jakub, ale wolę jak się mówi do mnie Kuba. Na co dzień pracuje na etacie (niezwiązanym z tematyką bloga), ale za to w nocy, gdy nikt nie patrzy - walczę ze złymi nawykami finansowymi oraz zmęczeniem, bo kto ma małe dziecko, ten wie, jakie to stawia przed nim wyzwania 😉 Dzięki temu nietypowemu hobby (mowa o finansach oczywiście 😉 ) zostałem bohaterem w naszym domu. Zresztą jak wiadomo - nie każdy heros musi nosić pelerynę 😉 Czytaj dalej

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.