Błędy poznawcze i ich wpływ na Twój sposób zarządzania finansami. Sprawdź, czy podejmowane przez Ciebie decyzje są rzeczywiście tak racjonalne, jak Ci się wydaje. Bo przecież są, nieprawdaż?
W zamierzchłych czasach - żart taki, ale serio emisja tego programu odbywała się ponad dwie dekady temu 😉 - stacja Polsat miała w swojej ramówce program o wdzięcznym tytule “Macie co chcecie”.
Konwencja programu polegała na tym, że w każdy odcinku pokazywano jakichś ciekawych ludzi i ich nietypowe umiejętności.
Raz się trafił człowiek przyciągający metal. Innym razem konstruktor najmniejszego jeżdżącego rowerka. Myślę, że już będziesz wiedział jakiego rodzaju program to był 🙂
Rozrywka rozrywką, ale jeden odcinek szczególnie zapadł mi w pamięć. Opowiadał on historię chłopca (chyba nawet w moim wieku w tamtym czasie), który to dokonywał zakupu akcji.
Takich prawdziwych akcji na prawdziwej giełdzie. Szok 😉
Takie przynajmniej miałem odczucie w tamtym okresie.
Bo moje wyobrażenie osób kupujących i sprzedających akcje na giełdzie było raczej bliskie hollywoodzkiemu przedstawieniu tematu. Panowie w garniturach, białych koszulach, czerwonych szelkach w nażelowanych włosach, krzyczą wniebogłosy, jak to kupują i sprzedają.
Robili to wszystko w sali pełnej olbrzymich ekranów, które to były zapełnione wykresami, a gdzieś w tle przelatywały dziwne skróty i zaznaczone na czerwono lub zielono liczby.
Typowy obraz giełdy z Wall Street według świeżo upieczonego nastolatka 😉
A tutaj proszę - jego (prawdopodobnie) rówieśnik kupuje sobie akcje. A to wszystko w okolicznościach końcówki lat dziewięćdziesiątych w Polsce 🙂
Czasy obecne
Na szczęście teraz moje wyobrażenie giełdy jest zdecydowanie inne.
Wiek robi swoje, a i doświadczenia, które do tej pory się uzbierałyk też mają jakieś znaczenie.
Także hollywoodzkie wyobrażenie handlu na giełdzie zostało zastąpione tym bardziej rzeczywistym obrazem.
Poza tym od pewnego czasu samemu dość mocno interesuje się inwestowaniem, więc i to wymogło na mnie pewne zmiany.
Ale to, czym jest spowodowane moje obecne zainteresowanie giełdą?
Przede wszystkim tym, co aktualnie dzieje się na rynku 🙂
Bardzo nisko oprocentowane lokaty i konta oszczędnościowe nie dają zbyt wiele zarobić. Pomimo tego, że zdarzają się jeszcze kuszące promocje dla nowych klientów - znajdziesz je tutaj i tutaj 🙂 - to dla starego wyjadacza na bieżąco korzystającego z ofert różnych banków to niestety ciekawych ofert jest jak na lekarstwo.
Nawet obligacje skarbu państwa już nie są tak bardzo opłacalne, jak jeszcze przed wybuchem pandemii (spadek oprocentowania).
Poza tym na pewnym etapie - czyli takim, w którym doszliśmy z żoną do wniosku, że nasza rodzina jest finansowo zabezpieczona poduszką finansową i funduszem bezpieczeństwa - wyszedłem z założenia, że warto zacząć kierować nadwyżki finansowe do budowy celów długoterminowych.
Z tego też powodu naturalnym według mnie ruchem jest wyjście ze strefy komfortu i wyruszenie na morze przygód związanych z rynkami kapitałowymi.
Z tego wpisu dowiesz się:
- Jaka jest podstawowa zasada w inwestowaniu?
- W jaki sposób nasz mózg podejmuje decyzje?
- Czym są błędy poznawcze?
- Czym są heurystyki i co mają wspólnego z błędami poznawczymi?
- Subiektywna lista błędów poznawczych utrudniających podejmowanie dobrych decyzji finansowych
- Jak można unikać błędów poznawczych i czy to w ogóle możliwe?
Poznaj zasadę numer 1
Skoro chodzi o inwestowanie na giełdzie, to uznałem, że jednak lepiej jest dmuchać na zimne i przeczytać to i owo na temat tego niezbadanego przeze mnie lądu.
I nie to, że jestem jakimś ignorantem. Co to, to nie, bo pojęcia, definicje i inne takie rzeczy związane z inwestowaniem, giełdą, akcjami, kontraktami itd. znam. W końcu zainteresowania są, jakie są 😉
Jednak nigdy w praktyce z tej wiedzy nie korzystałem, a i nie uważam, że jej poziom jest zadowalający.
Kierując się z resztą pierwszą zasadą jednego z najwybitniejszych inwestorów na świecie, czyli Warrena Buffetta:
“Zasada numer 1: nigdy nie trać pieniędzy.”
Postanowiłem się odpowiednio wyedukować. I to nie tylko z tej części wiedzy, z której posiadania nie byłem zadowolony.
Sięgnąłem odrobinę głębiej i poszedłem w kierunku psychologii w inwestowaniu i tym, co się z nią wiąże.
Moja ciekawość doprowadziła mnie do miejsca, w którym to, co jest chlebem powszednim osób na co dzień zajmujących się inwestowaniem, przeplata się z częścią życia nieinwestującego na giełdzie zwykłego Kowalskiego i Nowaka.
Mowa tutaj o błędach poznawczych, które mają niebagatelny wpływ na podejmowane przez nas decyzje. Nie tylko te związane z rynkami finansowymi, ale i tymi wpływającymi na każdy aspekt naszego życia.
A że temat jest nader ciekawy, postanowiłem wybrać kilkanaście błędów poznawczych, które warto znać i przynajmniej próbować na nie zwracać uwagę przy okazji organizacji własnych finansów.
I nie mówię tutaj tylko o pieniądzach umieszczonych na giełdzie, ale i tych umieszczonych w naszym portfelu.
Błędy poznawcze a podejmowanie decyzji (nie tylko tych finansowych)
Zanim przejdę do tematu wpisu, zacznę od tego, że ludzki mózg jest niesamowitym narzędziem 🙂
I nie chce się tutaj nad tym zbytnio rozwodzić, bo sam fakt, że piszę te słowa na klawiaturze, podłączonej do komputera, który to jest podpięty do internetu, a Ty możesz je przeczytać o dowolnej porze i z dowolnego miejsca na świecie jest wręcz niesamowite.
Zresztą samo czytanie, pisanie i mówienie jest czymś, co jako jedyny gatunek na świecie opanowaliśmy, a to już o czymś świadczy 😉
Z drugiej jednak strony jest on straszliwym leniem (ten mózg oczywiście 😉 ), który to niespecjalnie lubi się wysilać.
Każdy z nas doświadcza tego na co dzień. Jak tylko mamy do podjęcia ważną z naszego punktu widzenia decyzje to nie jedna osoba mogłaby powiedzieć, że się przy tym nieźle spociła intelektualnie. A czasem i dosłownie.
No ale ciągłe takie intensywne myślenie byłoby przecież dla nas zabójcze. Zwłaszcza gdy jeszcze nie byliśmy na tym etapie ewolucyjnym co teraz.
Także w tamtych odległych czasach decyzje przez nas podejmowane opierały się w dużej mierze na tak zwanym mózgu gadzim. To on odpowiadał za błyskawiczne reakcje. Uciekaj, walcz albo giń, było dla naszych przodków chlebem powszednim. I nie było czasu na zastanawianie się. Trzeba było podejmować decyzje tu i teraz a najlepiej zaraz, bo zagrożenie czyhające na nasze życie czekać nie będzie.
Dopiero na późniejszym etapie rozwoju nasz mózg rozwinął się w kierunku bardziej analitycznego rozumowania. Dokładnie ten sposób myślenia wybieramy w momencie podejmowania trudnych decyzji. A jak już wspominałem, jest to niesamowicie wycieńczające zajęcie dla nas i naszego mózgu.
A że jest z niego niezły leniuszek (tak, cały czas mówię o naszym mózgu 😉 ) to stara się on jak najrzadziej zaprzęgać siebie do takiej ciężkiej pracy 😉
Z tego też powodu stosuje różnego rodzaju sztuczki, uogólnienia i skróty. A te prowadzą do błędów poznawczych, którym ulegamy praktycznie wszyscy i na każdym kroku.
Czym są błędy poznawcze?
Ok skoro wiemy (z dużym uogólnieniu rzecz jasna) jak nasz mózg działa i do czego to może prowadzić, to dowiedzmy się, czym są te błędy poznawcze mające wpływ na nasze życie.
Według Wikipedii - tutaj linkuje stosowny artykuł - błędy poznawcze to w naukach społecznych określenie jakiegoś wzorca nieracjonalnego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.
Mają one wpływ na nasze:
- postępowanie,
- rozumowanie,
- zachowanie,
- emocje.
Co ciekawe nie od razu błędy poznawcze były określane błędami. Czasami zdarzało się, że od momentu zauważenia i opisania mechanizmu stojącego za danym błędem poznawczym do momentu jego wyjaśnienia potrafiło minąć kilkaset lat.
Jednym z takich błędów poznawczych jest tak zwany efekt kontrastu. Został on stosownie opisany dopiero w XX wieku.
Zauważony już w XVII wieku przez Johna Locke'a polega on na tym, że letnia woda raz może nam się wydać gorąca, a raz chłodna w zależności od tego, w jakiej wodzie wcześniej trzymaliśmy rękę.
Także jak widać coś tak błahego dla nas z punktu widzenia codzienności może być błędem poznawczym mającym wpływ na nas i nasze otoczenie.
Wziąłem na warsztat tylko niektóre błędy poznawcze
Zanim jednak przejdę do omówienia wybranych przeze mnie błędów poznawczych, postanowiłem napisać, dlaczego wybrałem te konkretne błędy, a nie inne.
Mój wybór padł na nie nie bez przyczyny.
Chciałem skupić się tylko na tych konkretnych błędach poznawczych, które mają bezpośredni wpływ na nasze finanse.
Chciałem wybrać tylko te (według mnie oczywiście) najistotniejsze 😉
Jeśli jednak po przeczytaniu poniższej listy uznasz, że warto na niej umieścić coś jeszcze, to pisz śmiało w komentarzu 🙂
Zawsze mogę wyedytować tekst i go uzupełnić 🙂
Za to pełną listę błędów poznawczych znajdziesz pod tym linkiem - klik. Artykuł z Wiki jest dość obszerny, ale nawet dla zaspokojenia własnej ciekawości warto w do niego zajrzeć. Możesz poczuć się zaskoczony, ilu błędom poznawczym dajemy się zrobić na szaro 😉
Zaciekawiony wpisem? Jeśli tak to dołącz do mojego newslettera, aby zawsze być z nimi na bieżąco 🙂 Zaczekaj to jeszcze nie wszystko - dodatkowo otrzymasz DARMOWEGO e-booka pomagającego oszczędzać pieniądze 🙂
Heurystyki, czyli tam, gdzie jeden błąd poznawczy to za mało
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał jeszcze o jednej rzeczy w kontekście błędów poznawczych wpływających na podejmowane przez nas decyzje 🙂
Także właśnie teraz rozwinę to, co jest nazywane heurystykami (heurystyką).
Są to, ogólnie rzecz ujmując, uproszczone metody wnioskowania. Jak wspomniałem wyżej, nasz mózg jest leniuszkiem i nie specjalnie chce mu się wysilać, bardziej niż powinien. Z tego też powodu wykorzystuje różnego rodzaju sztuczki, aby ułatwić sobie pracę i zużywać minimalne ilości energii.
Żeby to robić sprawnie i szybko upraszcza wszystko do minimum. A to powoduje powstanie poniżej wymienionych heurystyk.
Same w sobie aktywują one niektóre błędy poznawcze. Ewentualnie są zlepkiem kilku błędów występujących jednocześnie.
Jakby jeden błąd poznawczy w jednym czasie to za mało 😉
Wyróżnia się 3 główne heurystyki:
- Zakotwiczenia
- Dostępności
- Reprezentatywności
Oczywiście jest ich więcej i przytrafiają się one też poza obszarami psychologii społecznej, ale nad nimi skupiać się teraz nie będę.
Pozwolę sobie za to opisać wcześniej wymienione heurystyki, aby pokazać Ci, że jeden błąd poznawczy to jeszcze nic w porównaniu z nimi 😉
Heurystyka zakotwiczenia
Zacznę od heurystyki zakotwiczenia. Gdy jej ulegniemy ma ona bezpośredni wpływ na podejmowane przez nas decyzje. I to zwłaszcza te w kontekście finansów osobistych.
Jest to uproszczona metoda wnioskowania polegająca na tym, że nasze decyzje i konsekwencje z nimi płynące opieramy na pierwszej informacji, która do nas dotrze. Jednocześnie ignorujemy inne, które docierają do nas w późniejszej czasie.
I nie ma znaczenia czy dana informacja dotyczy przeprowadzanych przez nas negocjacji, zakupów czy wyceny naszej pracy.
Typowym przykładem miejsca, w którym możemy paść jej ofiarą, jest przystąpienie do negocjacji ceny nieruchomości. Sprzedający nieruchomość daje swoją cenę i właśnie wtedy nasz mózg pada ofiara zakotwiczenia.
To właśnie ta cena podana przez sprzedającego będzie teraz dla nas kotwicą i wokół niej będą odbywały się negocjacje.
Z drugiej jednak strony można heurystykę zakotwiczenia wykorzystać na swoją korzyść. Przy okazji negocjacji własnej podwyżki wystarczy podać wyższą kwotę niż się oczekuje 😉 Ponownie zadziała “zakotwiczenie” i możliwe, że uda się coś na tym zyskać.
Heurystyka dostępności
Podobnie jak w przypadku heurystyki zakotwiczenia mamy tutaj przykład z uproszczona metodyką wnioskowania.
Polega ona na tym, że jesteśmy bardziej skłonni przywołać w pamięci i nadać konkretnym sytuacjom wyższe prawdopodobniej ponownego ich wydarzenia się niż jest to w rzeczywistości.
Ma to miejsce zwłaszcza w kontekście zdarzeń lub sytuacji, które miały miejsce niedawno oraz są przez nas silnie nacechowane emocjonalnie.
Gdy raz zostaniemy oszukani przy okazji podejmowania decyzji związanych z naszymi finansami, to przy następnej okazji zainwestowania swoich pieniędzy z góry założymy, że ponownie możemy zostać oszukani w ten sam sposób.
Heurystyka dostępności ujawnia się nie tylko przy okazji decyzji związanych z naszymi finansami. Gdy dojdzie do katastrofy lotniczej, to uznajemy, że ich częstotliwość jest zdecydowanie wyższa, niż być powinna.
Nawet pomimo wiedzy o tym, że loty samolotem są jednym z najbezpieczniejszych środków transportu zbiorowego na świecie.
Heurystyka reprezentatywności
Tak jak w przypadku dwóch poprzednich heurystyk ta również jest uproszczoną metodyką wnioskowania.
Objawia się ona tym, że dokonujemy odpowiedniej klasyfikacji osób lub rzeczy jedynie na podstawie częściowego podobieństwa do innych osób, lub rzeczy, które już znamy i są one dla nas typowe i charakterystyczne.
Często ignorując dane, np. statystyczne, które mówią co innego.
Mężczyzna w białym kitlu poruszający się po szpitalu to pewnie lekarz. Pani w garsonce wychodząca z sądu to zapewne prawnik. Pan w cylindrze przed naszymi drzwiami to musi być kominiarz.
I można podać jeszcze kilka takich przykładów, ale myślę, że wiesz, do czego zmierzam 🙂
Błędy poznawcze utrudniające podejmowanie dobrych decyzji finansowych
No to teraz, po tym dłuższym wstępie przejdźmy do listy błędów poznawczych utrudniających podejmowanie dobrych decyzji finansowych.
Odrobinę ich jest, ale liczę, że po tej lekturze zaczniesz baczniej przyglądać się temu, w jaki sposób podejmujesz swoje decyzje. I to nie tylko te finansowe 🙂
Iluzja grupowania
Jest to dość ciekawy błąd poznawczy. Polega on na tym, że osoba padająca jego ofiarą doszukuje się różnego rodzaju wzorców tam, gdzie ich w rzeczywistości nie ma.
Ewentualnie dwie całkowicie niepowiązane ze sobą sytuacje, następujące po sobie są przez nią odbierane jako powiązane ze sobą. Tym usilniej doszukuje się pomiędzy nimi związku, im bardziej zależy jej na takim, a nie innym wyniku wychodzącym z ich zaistnienia.
Jednym z przykładów iluzji grupowania są odpowiedzi w testach jednokrotnego wyboru. Tak, w tych testach, w których trzeba zaznaczyć jedną z czterech dostępnych odpowiedzi kryjących się pod literami a, b, c, d.
Wypełniając taki test, niejednokrotnie zaczynamy się zastanawiać, czy udzielamy dobrych odpowiedzi i jest to tym mocniej widoczne, gdy w każdym z pytań zaznaczamy cały czas tę samą literę co w pytaniu powyżej. Otrzymujemy wtedy zgrabny ciąg tych samych liter.
Zdarza się, że chcąc przerwać taki ciąg, udzielamy błędnej (wbrew sobie oczywiście) odpowiedzi, aby go przerwać 🙂
Efekt skupienia
Skupienie jest ważne. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdzie praktycznie na każdym kroku jesteśmy bombardowani różnego rodzaju rozpraszaczami w postaci powiadomień, reklam itp. rzeczy, które atakują nas z każdej strony.
Jednak błąd poznawczy znany pod nazwą efektu skupienia wcale nie jest już pozytywny. W końcu jest błędem 😉
Polega on na tym, że osoba, która ma podjąć jakąś decyzje, fiksuje się tylko i wyłącznie na jednym i tym najbardziej widocznym szczególe całkowicie ignorując inne. I to właśnie opierając się tylko na tym jednym argumencie, wydaje ostateczny osąd.
Widać to najlepiej na przykładzie osób, które niedawno straciły pracę.
Fiksują się na tyle mocno nad faktem znalezienia nowego zatrudnienia ze często ignorują sygnały mówiące o tym, że mogą założyć własną firmę ewentualnie się przebranżowić i zarabiać zdecydowanie lepiej niż do tej pory.
Efekt aureoli
Jest to jeden z tych błędów poznawczych, który wynika z heurystyki zakotwiczenia. Uaktywnia się on na podstawie pierwszego wrażenia 😉
Mówi się, że jest ono ważne, co wcale nie dziwi. Jednak w naszym przypadku potrafi spowodować wiele nieciekawych sytuacji.
Efekt aureoli powoduje, że na podstawie jednej pozytywnej cechy widocznej u drugiej osoby jesteśmy skłonni stwierdzić, że pozostałe cechy jej osobowości również są pozytywne.
Działa to też w drugą stronę.
Gdy na pierwszy rzut oka zauważymy jakąś negatywną cechę osobowości, zakładamy, że pozostałe również takie są.
Wykorzystują to różnego rodzaju naganiacze. Widząc takiego delikwenta z białym uśmiechem, teczką i w garniturze zaczynamy podświadomie przypisywać mu pozostałe cechy osobowości pasujące do naszego pierwszego wrażenia.
Dlatego w kontaktach z nowymi osobami (a zwłaszcza takimi, które próbują nam coś sprzedać) warto zwrócić uwagę na ten efekt, aby nie dać się naciągnąć.
Efekt autorytetu
Błąd poznawczy wykorzystywany najczęściej przy okazji różnego rodzaju dyskusji. Polega on na powołaniu się jednej ze stron sporu na jakiś autorytet eksperta i wykorzystaniu tegoż eksperta do potwierdzenia tezy, na której kompletnie się ona nie zna. Mowa oczywiście o naszym ekspercie.
I nie byłoby w tym nic złego gdyby druga strona biorąca udział w dyskusji podważyła słuszność tej tezy i zdanie (nie) eksperta.
Niestety większość z nas się o to nie pokusi, aby nie być odebranym jako osoby zarozumiałe, przez co wolimy przemilczeć ten fakt nawet pomimo odpowiedniej wiedzy na ten temat.
Samospełniająca się przepowiednia
Zakładam, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu słyszał (najczęściej od swojego rodzica 😉 ), aby czegoś tam nie robił, bo jak to zrobi, to coś się może stać. Oczywiście nie mogło być też inaczej i jak tylko się coś wykonało, to zaraz pojawiał się efekt, przed którym nas ostrzegano.
W ten sam sposób działa samospełniająca się przepowiednia. Ten błąd poznawczy powoduje, że zaczynamy wierzyć, iż się coś wydarzy i mimowolnie sami doprowadzamy do tego wydarzenia.
Mieliśmy tego przykład na początku pandemii. Ludzie masowo rzucili się na wykupywanie papieru toaletowego, mąki, cukru itd. z obawy, że może tego zabraknąć w sklepach. I ostatecznie zabrakło, co jeszcze mocniej wszystkich utwierdziło, że to, co przewidzieli, się sprawdziło.
Efekt wspierania decyzji
Kojarzysz pewnie powiedzenie, że tylko krowa nie zmienia zdania? Pewnie tak co nie zmienia faktu, że inaczej jest z decyzjami, które podejmujemy.
Gdy już jakaś zapadnie to bardzo rzadko zdarza nam się ją zmienić. Jest to właśnie wywołane efektem wspierania decyzji i tym, że pamiętamy podjęte przez nas decyzje, jako zdecydowanie lepsze niż one w rzeczywistości mogły być.
Jednocześnie brak nam wiedzy na temat tego, jakie konsekwencje mogłyby być gdybyśmy podjęli całkowicie inną decyzję.
Dotyczy to również argumentów za nimi przemawiających.
Poza tym opcja inna niż wybrana przez nas jest zazwyczaj dla nas mniej znana.
Mam na myśli to, że przy podjęciu aktualnej decyzji mieliśmy więcej informacji i to ten fakt utwierdza nas w przekonaniu, że decyzja przez nas podjętą jest tym lepszym wyborem.
Efekt potwierdzenia
Jest to chyba jeden z tych błędów poznawczych, który - według mnie - nabiera nowego znaczenia w aktualnych czasach.
Polega on na tym, że sami z siebie poszukujemy informacji oraz różnego rodzaju danych potwierdzających nasze oczekiwania, opinie i tezy.
Nawet pomimo tego, że mogą być one błędne.
Nie ma to wpływu też na to, że my sami będziemy uważać inaczej i będziemy poszukiwać informacji i dobierać je w taki sposób, aby potwierdzały to, co uważamy na dany temat.
Ten błąd tym mocniej na nas działa im mocniejsze emocje i bardziej ugruntowane opinie przez nas przemawiają i dotyczą rzeczy, na których nam bardzo zależy.
Paradoks hazardzisty
Jest to błąd poznawczy polegający na tym, że konkretne sytuacje, które występują całkowicie losowo, są przez nas postrzegane jako zależne od siebie.
Nic tak dobrze tego nie wyjaśni, jak przykład z rzutem moneta.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że po raz 6 wypadnie orzeł jeśli do tej pory przez 5 poprzednich rzutów wypadał cały czas orzeł? 😉
Cały czas takie samo - czyli ½ 🙂
Prawdopodobieństwo, że wyrzucimy 6 orłów pod rząd pod warunkiem, że wyrzuciliśmy już 5 orłów, jest takie samo jak analogiczna sytuacje, w której wrzucamy 5 reszek pod rząd 🙂
I o ile rzut monetą jest całkiem przyjemnym przykładem, to paradoks hazardzisty pojawia się również przy okazji inwestowania na giełdzie. Zwłaszcza gdy zainwestowaliśmy część pieniędzy w akcje firmy, które od lat spadają.
To właśnie wtedy może się aktywować u nas paradoks hazardzisty i pojawi się u nas przekonanie że w końcu muszą one kiedyś iść w górę. Co może nigdy nie nastąpić.
Efekt pewności wstecznej
Błąd poznawczy, który mógłby być znany również pod nazwa “ja wiedziałem ze tak będzie” 😉
Jak pewnie już się domyślasz, polega on na tym, że jesteśmy przekonani, że wydarzenia, które już się wydarzyły, były łatwiejsze do przewidzenia niż w rzeczywistości były.
Ba, zdarza się również tak, że nasze opinie i przemyślenia są przez nas dopasowywane do minionych wydarzeń (odbiegając oczywiście od prawdy), gdy już mamy wiedzę na temat tego, co się wydarzyło.
“Ja wiedziałem, że te akcje pójdą w górę, że ta firma upadnie albo że zostaniesz oszukany, wchodząc w ten biznes”. Przykładów można podać zdecydowanie więcej 😉
Niechęć do straty
Błąd poznawczy polegający na tym, że mamy wyższe preferencje związane z uniknięciem strat niż ze zdobyciem zysków.
Prowadzi to do zbytniej ostrożności przy ryzyku utraty czegoś, co się już posiada.
O wiele mocniej odczujemy utratę 100 złotych, niż będziemy się cieszyć, gdy znajdzie 200 😉 To samo dotyczy naszej pensji. Gdy zabiorą nam te same 100 złotych, będziemy się mieli gorzej niż jakbyśmy dostali później 200.
Wszelkiego rodzaju promocje dość dobrze wykorzystują ten fakt 😉
Pewnie kojarzysz różne akcje z czasowym ograniczeniem. To samo dotyczy sloganów, które wręcz krzyczą, ile to można zaoszczędzić, ale nigdy ile można otrzymać. Ewentualnie, że zostało już dosłownie kilka przedmiotów i zaraz może ich zabraknąć.
Te wszystkie chwyty wykorzystują naszą niechęć do straty i tego, że może nam czegoś zabraknąć.
Ignorowanie prawdopodobieństwa
Błąd poznawczy polegający na tym, że podejmujemy decyzje bez patrzenia się na jej konsekwencje wynikające z prawdopodobieństwa.
Jednym z takich koronnych przykładu podejmowania decyzji, na które wpływ miał ten błąd poznawczy, jest wybór samochodu jako głównego środka transportu, a nie samolotu.
Prawdopodobieństwo katastrofy lotniczej jest wielokrotnie niższe niż w samochodzie, ale nie będziemy brali tego pod uwagę, podejmując ostateczną decyzję.
Do samo dotyczy zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie i twierdzenia, że nie warto tego robić, bo są osoby, które przez nie zginęły. Niebiorąc jednocześnie pod uwagę tego ilu osobom ocaliły one życie.
Efekt wyniku
Czy zdarzyło Ci się kiedyś ocenić swoje decyzje przez pryzmat czasu? Zwłaszcza gdy już znasz ich rezultaty?
Pewnie tak, bo wiele osób tak robi.
Zresztą to wcale nie jest nic dziwnego. Niestety właśnie w takim momencie cofania się i analizy podjętej decyzji możemy paść ofiarą błędu poznawczego nazywanego efektem wyniku.
Polega on na tym, że oceniamy podjęte przez siebie decyzje na podstawie rezultatów, które osiągnęliśmy, a nie na podstawie tego, co było wiadome w momencie podejmowania konkretnej decyzji.
W końcu gdy ją podejmowaliśmy, nie mogliśmy znać tego, co się wydarzy gdybyśmy podjęli inną decyzję, a jej wynik może być praktycznie przypadkowy.
Zasada podczepienia
Większość z nas słyszała o tak zwanym owczym pędzie. Czyli takim zachowaniu, w którym to dajemy się porwać tłumowi i robimy to, co robi większość.
Oczywiście nie patrzymy później na efekty i nie sprawdzamy, czy rzeczywiście większość miała rację w tej konkretnej sytuacji.
Ten błąd poznawczy nazywa się zasadą podczepienia i wbrew pozorom dotyczy każdego z nas.
Wyłamanie się z grupy często budzi nasze negatywne odczucia, bo nikt nie chce być outsiderem. Powoduje to jednak, że jesteśmy bardziej podatni na takie zachowania.
Błąd konfirmacji
Błąd poznawczy polegający na tym, że dopuszczamy do siebie tylko te informacje, które nam pasują.
A mam na myśli te z nich które potwierdzają nasze oczekiwania i hipotezy, które postawiliśmy wcześniej.
Oczywiście nie ma dla nas znaczenia czy są one prawdziwe 😉 Liczy się dla nas tylko to, że informacje, które znajdujemy, jeszcze bardziej utwierdzają nas w tym, że mamy rację.
Efekt zaprzeczenia
Jeśli wspomniałem o błędzie konfirmacji, to aż prosi się, aby wspomnieć o tak zwanym efekcie zaprzeczenia.
Polega on w dużej mierze na tym, że krytycznym okiem patrzymy na informacje, które są sprzeczne z naszym światopoglądem i jesteśmy je skłonni skreślić praktycznie od razu i nie brać ich całkowicie pod uwagę.
Jednocześnie jesteśmy w 100% bezkrytyczni jeśli chodzi o informacje zgodne z naszym spojrzeniem na świat i to właśnie te wiadomości przemawiają do nas dobitniej.
Efekt świeżości
Błąd poznawczy polegający na tym, że o wiele mocniej oddziaływają na nas informacje, które usłyszeliśmy ostatnio (te najświeższe docierające do nas) niż te, które już posiadamy od pewnego czasu.
Ma to związek z naszą pamięcią krótkotrwałą i tym ile informacji ona mieści. A, że ostatecznie nie ma w niej wiele miejsca, to właśnie dane spływające do nas na końcu otrzymują priorytet przy braniu ich pod uwagę.
Takim przykładem miejsca, gdzie wykorzystywany jest efekt świeżości, mogą być np.: negocjacje.
Najważniejsze argumenty przemawiające na naszą korzyść warto podawać na końcu. To je najlepiej zapamięta druga strona jeśli nie prowadziła jakichś notatek, do których mogłaby się później odnieść.
Efekt pierwszeństwa
Na temat pierwszego wrażenia już wspominałem w tym tekście. Błąd poznawczy noszący miano efektu pierwszeństwa również może wystąpić przy okazji pierwszego spotkania.
Polega on na tym, że pierwsza informacja, która otrzymamy stanowi dla nas punkt odniesienia i to właśnie do niej będziemy porównywać kolejne informacji, które do nas docierają.
Dlatego też osoby chcące nam coś sprzedać właśnie najważniejsze informacje dotyczące danej oferty mogą umieszczać na początku swojej prezentacji. Te lepiej zapadną nam w pamięć i prawdopodobnie to do nich będziemy porównywać pozostałe informacje przez nie przedstawione.
Na szczęście dla nas możemy wykorzystać efekt pierwszeństwa na naszą korzyść. Przy okazji spotkania o prace te informacje, które z naszego punktu widzenia są najważniejsze warto podać na początku spotkania 😉
Efekt posiadania
Kojarzysz może efekt IKEA? Tak dokładnie ten, który nosi nazwę tego sklepu z meblami do własnoręcznego złożenia. Polega on na tym, że rzeczą wykonanym własnoręcznie przypisujemy zdecydowanie wyższą wartość niż tym samym rzeczą, które otrzymalibyśmy już w pełni złożone.
Podobnie jest z efektem posiadania.
Ten błąd poznawczy uwidacznia się w sytuacji, w której konkretnej rzeczy, którą posiadamy, przypisujemy zdecydowanie wyższą wartość, niż konkretny przedmiot w rzeczywistości posiada.
Taki kubek, krzesło, telefon czy nawet mieszkanie ma w naszym mniemaniu większą wartość, niż w rzeczywistości byłby skłonny zapłacić za nią kolejny właściciel.
Z tego też względu negocjacje z właścicielami tych przedmiotów mogą być takie zaciekle 😉 Nikt przecież nie chce się za “darmo” rozstać ze swoją własnością 😉
Efekt pominięcia
Zakładam, że wiesz, czym jest status quo. To ten stan, w którym nie podejmujemy żadnych decyzji. Powodem tego stanu rzeczy może być strach przed nieznanym lub przywiązanie do aktualnego stanu rzeczy. Pop po prostu jest nam dobrze (w naszym mniemaniu oczywiście) i nie chcemy tego zmieniać. Nawet, wtedy gdy sami sobie robimy krzywdę.
Bardzo blisko mu do kolejnego błędu poznawczego, jakim jest efekt pominięcia.
Padamy jego ofiarą wtedy, gdy uważamy, że jakieś działanie mogłoby być bardziej szkodliwe lub niemoralne niż taka sama bezczynność i brak działanie.
Powoduje on, że nie podejmujemy żadnych decyzji, które wymagają od nas jakiegoś wysiłku nawet, wtedy gdy wiemy że gdybyśmy je podjęli, mogłyby przynieść nam one jakieś korzyści.
Nie zdajemy sobie jednocześnie sprawy z tego, że brak działania też jest jakąś decyzją, którą podjęliśmy i niesie ze sobą konkretne konsekwencje. Zwłaszcza gdy mają one podobny wydźwięk jak nasze działania.
Jak unikać błędów poznawczych i czy to w ogóle możliwe?
Jak myślisz, ile z tych błędów staje się Twoim udziałem? A może już teraz - skoro je wszystkie znasz - już im nie ulegniesz?
Wiadomo, posiadając już pewną wiedzę na dany temat, o wiele trudniej jest popełniać błędy związane z jej brakiem. Działa to też w drugą stronę. O wiele łatwiej dostrzec popełniane błędy u innych, dzięki czemu można je wykorzystać na własną korzystać.
I tutaj niestety muszę Cię zasmucić, jeśli już zacząłeś dostrzegać różnego rodzaju błędy poznawcze u innych.
Działa na Ciebie efekt ślepej plamki 😉
Czyli taki błąd poznawczy, który polega na tym, że nie dostrzegamy własnych skrzywień i różnych błędów w swoim rozumowaniu. Za to bez problemu jesteśmy je w stanie znaleźć u innych 😉
Dlatego tak ważne jest
Z tego też powodu warto przed podjęciem ważnych dla nas decyzji przeanalizować drogę, jaką sami przeszliśmy, aby konkretną decyzję podjąć.
Znając już te błędy poznawcze, które mogą wpływać na nasze decyzje finansowe, na pewno łatwiej nam będzie ją otworzyć i wychwycić miejsca, gdzie nasze rozumowanie mogło być błędne.
A dzięki temu unikniemy pewnych kłopotów lub ograniczymy je do minimum 🙂
Jakie jeszcze błędy poznawcze mogą wpływać na Twoje decyzje finansowe? Czy wiedza na temat ich występowania może pomóc w lepszym podejmowaniu decyzji? Jak Twoim zdaniem można się ustrzec przed poszczególnymi błędami poznawczymi?
Daj znać w komentarzu, co o tym myślisz 🙂
Cześć.
Linki do powiązanych artykułów
- W jaki sposób nieświadomie marnujemy pieniądze?
- Poznaj swoją osobowość z testem PERSO.IN
- Na czym NIE warto oszczędzać pieniędzy?
- Jak zmotywować się do oszczędzania?
- 3 strategie pomagające okiełznać finanse osobiste
- Noworoczne postanowienia finansowe
- Jak się oprzeć chwytom marketingowym?
- Złe nawyki finansowe utrudniające oszczędzanie
- Dobre nawyki finansowe przydatne w oszczędzaniu
- Odroczona gratyfikacja a oszczędzanie pieniędzy
- Podstawowe zasady racjonalnego wydawania pieniędzy
- Najczęstsze błędy finansowe, które popełniamy
- Podstawowe zasady oszczędzania pieniędzy
Cześć! Mam na imię Jakub, ale wolę jak się mówi do mnie Kuba. Na co dzień pracuje na etacie (niezwiązanym z tematyką bloga), ale za to w nocy, gdy nikt nie patrzy - walczę ze złymi nawykami finansowymi oraz zmęczeniem, bo kto ma małe dziecko, ten wie, jakie to stawia przed nim wyzwania 😉 Dzięki temu nietypowemu hobby (mowa o finansach oczywiście 😉 ) zostałem bohaterem w naszym domu. Zresztą jak wiadomo - nie każdy heros musi nosić pelerynę 😉 Czytaj dalej
Mogą Cię zainteresować
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Zostaw komentarz