Co ma wspólnego oszczędzanie wody z Wielkim Kanionem w Kolorado? Całkiem sporo, choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka. Poznaj 15 łatwych sposobów na oszczędzanie wody i zbuduj tamę hamującą odpływ pieniędzy z Twojego portfela.
Kojarzycie Wielki Kanion w Kolorado? Tak, tę olbrzymią i monumentalną dolinę, która została wycięta przez przepływającą przez nią rzekę (o tej samej nazwie co stan, w którym się znajduje 😉 czyli) Kolorado w USA. Badacze do tej pory spierają się między sobą i nie do końca potrafią, ustalić jak ona powstała. Jedni uważają, że okres jej formowania to kilkanaście milionów lat a inni uważają, że tylko kilka. Jak wielkie nie byłyby to liczby, niezaprzeczalnie jest to miejsce z zapierającymi dech widokami. Takimi, które przez wiele lat będą żywe w naszej pamięci 🙂
Nie bez powodu poruszyłem na wstępie temat Wielkiego Kanionu. Jest to według mnie jeden z najlepszych przykładów tego, jak woda potrafi drążyć skałę. Bo co jak co, ale jest to niesamowity widok. Nawet patrząc na zwykłe zdjęcia w internecie. Olbrzymie bloki skalne pocięte i pokiereszowane przez wolno płynącą rzekę na przestrzeni wielu milionów lat. Działa to na wyobraźnię i potrafi pokazać piękno płynące prosto z natury.
Metafora
Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, że ten sam proces dotyka nas każdego dnia 😉 Może w taki metaforyczny sposób, ale dzień w dzień my sami (niczym kanion w Kolorado) jesteśmy drążeni przez wodę. No może nie do końca my, a raczej nasze portfele no i może nie przez wodę (jako taką) a przez rachunki, które musimy za nią płacić, aby nas od niej nie odcięli 😉 Właśnie te rachunki są jednym z podstawowych obciążeń naszego budżetu domowego i chcąc nie chcąc drenują naszą kieszeń. A wcale nie musi tak być 😉 Zmieniając odrobinę nasze nawyki i stosując kilka prostych sposobów na oszczędzanie wody, możemy znacząco ograniczyć wpływ tych wydatków na nasz portfel. I właśnie o tym będzie ten wpis 🙂 Przejdźmy więc do tego, jak oszczędzać wodę 🙂
Złe nawyki a oszczędzanie wody
Wysokość naszych rachunków za wodę jest w dużej mierze spowodowana naszymi złymi nawykami. Nabywamy je w naszych domach rodzinnych i nie korygujemy ich z czasem, gdy jesteśmy coraz starsi. Z tego też powodu tylko mocniej się one w nas umacniają. Poza tym często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że można postępować inaczej. Bo skąd? 😉
Dlatego warto postawić sobie przysłowiową tamę i nauczyć się mądrze i z głową zarządzać zużyciem wody. Jednoznacznie przełoży się to na jej oszczędność a w naszym portfelu “osiądzie osad” kilku lub kilkunastu złotych więcej co miesiąc 🙂 Na przestrzeni roku to już pokaźna kwota, którą każdy z nas będzie mógł wykorzystać jak mu się podoba 😉 Kto wie może część tych pieniędzy zasili Twój budżet wakacyjny i to na Twoich przyszłych zdjęciach znajdzie się piękny widok znad Wielkiego Kanionu w Kolorado 🙂
Sposoby na oszczędzanie wody
Przejdźmy teraz do naszej listy. Zawiera ona aż 15 sposobów na oszczędzanie wody. I nie ma większego znaczenia czy będziemy stosować je w domu, czy w mieszkaniu. Przede wszystkim warto je wdrażać 🙂 Jedne z nich są trudniejsze inne łatwiejsze do wprowadzenia, ale na pewno przełożą się na znaczący wzrost oszczędności na rachunkach za wodę. A przecież najbardziej nam na tym zależy 😉 Oto one.
1. Woda do kubeczka
“Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda - tak się zaczyna ta wielka przygoda”. Kojarzycie ten hit zespołu Fasolki? 😉 Podejrzewam, że Ci z Was którzy mają już trzydzieści parę lat na karku mogli się na nim wychować 😉 Chwytliwy tytuł “Myj zęby” na stałe zapisał się w naszych głowach. Tak samo, jak pewien sposób na oszczędzanie wody związany z poranną i wieczorną higieną jamy ustnej. Dotyczy on właśnie tego kubeczka 🙂
Warto przed myciem zębów nalać odrobinę wody właśnie do niego. Na tyle dużo, aby móc swobodnie po zakończonym szczotkowaniu wypłukać pianę z ust i żeby zostało jej nam na tyle, aby na spokojnie można było przepłukać twarz. Takie zachowanie pozwoli nam wykorzystać tylko wodę nalaną do kubka, a nie tą, która leciałaby w tym czasie z kranu. Różnica w takim zachowaniu jest kolosalna. Kubeczek ma zazwyczaj 250 mililitrów. Jeśli nie zakręcisz kranu w czasie mycia zębów, zmarnujesz jej dużo więcej. Jest to według mnie jeden z najprostszych sposobów na oszczędzanie wody dlatego warto z niego skorzystać 🙂
2. Szybki prysznic
Ten sposób na oszczędzanie wody pojawił się już na łamach bloga przy okazji wpisu o mądrym uzupełnianiu budżetu domowego. Polega on na zamianie długiej i gorącej kąpieli w wannie wypełnionej po brzegi wodą, na szybki i na pewno nie mniej gorący prysznic. Ilość wody zużytej do napełnienia całej wanny (a nawet jej połowy) jest zdecydowanie większa niż jej ilość zużyta podczas szybkiej kąpieli pod prysznicem. Poza tym nie będziemy musieli później spłukiwać osadu, jaki został w wannie po kąpieli, bo całość wody od razu wpada do odpływu. Oszczędzimy w takim przypadku nie tylko wodę, ale i czas, który dodatkowo musielibyśmy spędzić na sprzątaniu naszej łazienki. A to jest tylko dodatkowy profit 🙂
3. Namydlanie się i spłukiwanie
Jak już poruszyliśmy sprawę prysznica, to warto też zwrócić uwagę na sposób samego mycia się. Jeśli bardzo zależy nam na oszczędzaniu wody, to warto w czasie kąpieli zakręcać wodę na czas korzystania z mydła lub szamponu do włosów. Tak przeprowadzony prysznic zużyje marginalną ilość wody w porównaniu do takiego, gdzie woda odkręcona byłaby na stałe. Ja sobie świetnie zdaje sprawę z tego, że właśnie pod prysznicem wpadają nam do głowy najlepsze pomysły lub ujawnia się w nas talent Elvisa, ale może lepiej dla naszych przyszłych rachunków (i portfela) ograniczyć się z tą wodą 😉
Ten sam sposób na oszczędzanie wody warto stosować nie tylko przy myciu całego ciała, ale np.: przy myciu rąk lub twarzy. Pozwoli nam to zdecydowanie ograniczyć zużycie wody, która w innym wypadku cały czas leciałaby z kranu. Nawet przy bardzo oszczędnych bateriach (o takich trochę niżej) jest to ewidentna strata wody i nabijanie przyszłego rachunku. A przecież zależy nam najbardziej na oszczędzaniu wody i naszych pieniędzy. Dlatego warto o tym pamiętać i zakręcać ją w porę 🙂
Zaciekawiony wpisem? Jeśli tak to dołącz do mojego newslettera, aby zawsze być z nimi na bieżąco 🙂 Zaczekaj to jeszcze nie wszystko - dodatkowo otrzymasz DARMOWEGO e-booka pomagającego oszczędzać pieniądze 🙂
4. Golenie się w miednicy
Ta rada jest w dużej mierze skierowana do męskiej części czytelników. Zwłaszcza tej, która regularnie dba o swój zarost. A raczej o jego brak 😉 Jak wiadomo po każdorazowym przejechaniu golarką po naszych męskich twarzach należy ją przepłukać i wyczyścić z zalegających pomiędzy ostrzami resztek włosia, jak i pianki do golenia. Trzeba wtedy odkręcić wodę, przepłukać ostrza i ponownie ją zakręcić. I tak przez cały okres pozbywania się niechcianego zarostu. Chyba że cały czas macie ją odkręconą i płynie ona niczym nieskrępowanym strumieniem. Jeśli tak jest, to zdecydowanie lepiej zrobicie, jak zastosujecie poniższy sposób 😉
Aby ograniczyć zużycie wody, można przed rozpoczęciem golenia nalać ją do jakiegoś naczynia lub zatkanego zlewu i to w nim płukać naszą maszynkę. W ten sposób unikniemy każdorazowego płukania golarki pod bieżącą wodą, co znacząco zmniejszy jej zużycie. W ten prosty sposób można oszczędzić kilka litrów wody co miesiąc a dzięki temu zostanie nam kilkanaście złotych więcej w portfelu 🙂
5. Oszczędna spłuczka
Gdy tylko mamy na to wpływ warto wybierać spłuczkę lub stelaż podtynkowy uruchamiany przy pomocy dwóch przycisków. Różnie są one nazywane i w zasadzie ta nomenklatura nie ma dla nas większego znaczenia. Wystarczy wiedzieć, że ten duży przycisk w spłuczce najczęściej powoduje uwolnienie całego zbiornika wody a ten mniejszy jedynie połowę zawartości rzeczonego zbiornika. Czyli jak widać spłukiwanie wody w toalecie przy użyciu tylko tego "eko" przycisku pozwoli nam ograniczyć zużycie wody praktycznie o połowę. Obecnie na rynku są też dostępne spłuczki z dodatkowym przyciskiem typu stop. Czyli takim, który powoduje zatrzymanie spłukiwania w wybranym przez nas momencie. Jeśli tylko taki przycisk jest dostępny, to może on wpłynąć na znaczną oszczędność wody. O ile nie zapomnimy z niego skorzystać 😉
Dobrym rozwiązaniem, z którym u nas w kraju się jeszcze nie spotkałem, jest tak zaprojektowany zbiornik ze spłuczką, że posiada on zlew umieszczony nad komorą z wodą. Po skorzystaniu z toalety można na spokojnie umyć ręce, a woda wraz z mydłem zasili zbiornik służący później do spłukania zawartości toalety. Oszczędność w czystej postaci a taka konstrukcja może się sprawdzić w toaletach, gdzie nie ma zbyt wiele miejsca na dodatkowy zlew 😉
6. Śmieci do kosza nie toalety
Jak już jesteśmy w tematach około toaletowych. Wszelkiego rodzaju śmieci takie jak chusteczki, ręczniki papierowe, reszki jedzenia itp. lepiej wyrzucać do kosza zamiast do toalety. Po prostu nie będzie nas korciło, aby od razu je spłukać. To naturalnie przełoży się na oszczędność wody. Dodatkowo warto wyrobić u siebie pewien nawyk z tym związany. Nawet jak zdarzy nam się wrzucić takie śmieci lub resztki do toalety to zastanówmy się, czy jest sens od razu je spłukiwać.
Nawet użycie mniejszego przycisku na spłuczce tylko po to, aby pozbyć się dwóch listków papieru toaletowego lub resztek zupy nie jest zbyt dobrym sposobem na oszczędzanie wody. Jak tylko się pojawi taka myśl, to dobrze jest ją w sobie zwalczyć. Pewnie świetnie zdają sobie z tego sprawę osoby mające podłączoną instalację kanalizacyjną w domu do szamba. Zwłaszcza że kiedyś trzeba je opróżnić i za to dodatkowo się płaci. Dla nas mieszczuchów może to nie być tak do końca jasne więc na to uczulam 🙂
7. Zakup oszczędnej pralki
Pralka jest jednym z tych urządzeń, które gości praktycznie w każdym domu. Warto w trakcie jej zakupu dobrze zastanowić się nad jej wyborem. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na jej klasę energetyczną oraz jakie ma zużycie wody. Niezależnie od wybranego modelu oraz tych dwóch powyższych parametrów technicznych, powinniśmy nauczyć się jak odpowiednio z niej korzystać 😉
Warto wyrobić w sobie nawyk uruchamiania pralki tylko wtedy, gdy mamy przygotowany pełny wsad prania. Owszem w tych nowocześniejszych pralkach są programy, które służą puszczaniu wsadów będących tylko ułamkiem maksymalnej wagi prania, ale jaka nie byłaby to wielkość wsadu, warto pilnować, aby pralka była odpowiednio zapełniona 🙂
Poza tym, aby taka pralka pozwoliła nam jeszcze lepiej oszczędzać wodę (oraz energię elektryczną), warto przyjrzeć się temu, co ma prać. I nie mówię tu jedynie o podzieleniu ubrań na kolor, białe i ciemne 😉 Raczej skłaniam się ku rozdzielaniu ubrań na bardzo brudne, średnio brudne i takie, które wymagają jedynie odświeżenia. Nie warto wszystkich ubrań prać tak, jakby były upaćkane do reklamy pewnych proszków do prania 😉 Do takich programów potrzebne jest o wiele więcej wody i energii elektrycznej niż do programów, które wyczyszczą lekkie zabrudzenia. Z tego też powodu warto segregować ubrania, bo to przełoży się jednoznacznie na oszczędność wody, energii elektrycznej oraz czasu poświęconego na samo pranie.
8. Zakup oszczędnej zmywarki
Ze zmywarką jest podobnie jak z pralką. Jest to ten rodzaj urządzenia, które gości już praktycznie w każdej kuchni w niejednym domu i mieszkaniu. Podejrzewam, że większość osób kupuje ją raczej z chęci uniknięcia mycia naczyń ręcznie i oszczędności czasu, niż stricte z oszczędności pieniędzy na rachunkach za wodę 😉 Nie mniej jednak jest to urządzenie, które zdecydowanie pomoże nam w ich zminimalizowaniu.
Przede wszystkim warto wybrać takie urządzenie, które spełnia najwyższe klasy oszczędności. Bo co z tego, że kupimy zmywarkę, jak będzie ona zużywać olbrzymie ilości wody oraz prądu. Nijak się to ma do jako takich oszczędności. Poza tym należy nauczyć się jak optymalnie z niej korzystać co znacząco przełoży się na oszczędność wody i pieniędzy w naszym portfelu.
Poza tym pilnujmy, aby uruchamiana była tylko wtedy, gdy jest pełna. Bo nie uda nam się oszczędzić wody, gdy będziemy puszczać kilka razy na wpół pełną zmywarkę. Te kilka sztućców lub talerz lepiej umyć ręcznie niż za jej pośrednictwem. Kolejną sprawą jest wcześniejsze wyczyszczenie (zebranie do kosza) większych resztek jedzenia zalegających na naczyniach do niej wkładanych. Wpłynie to nie tylko na łatwość, z jaką zmywarka poradzi sobie z zabrudzeniami, ale też na jej stan w trakcie eksploatacji.
Instrukcja obsługi
Teraz nadeszła chwila na mały komentarz związany z pralką oraz zmywarką. Proponuje przed ich pierwszym uruchomieniem przeczytać instrukcję obsługi 😉 Tak wiem, że pokutuje takie przekonanie, że instrukcje są dla “frajerów” 😉 Tylko gdzie jak nie w instrukcji znajdziemy wszelkie informacje związane z wydajnym korzystaniem z naszej pralki oraz zmywarki. Jakby na to nie patrzeć odpowiednio wybrane programy w prostej linii przełożą się na oszczędność wody, energii elektrycznej oraz pieniędzy. A przecież na tym nam najbardziej zależy 🙂
9. Mycie naczyń
Jeśli brak nam zmywarki do naczyń to pozostaje nam myć je ręcznie. Tak jest świat zbudowany, że inaczej się nie da. A Ci z nas, którzy dużo gotują, wiedzą jak szybko taka sterta niezmywanych kuchennych nakryć potrafi urosnąć. Myjąc naczynia ręcznie, także można zastosować kilka sposobów na oszczędzanie wody.
Przede wszystkim nie myjemy ich pod ciągle odkręconą wodą. To jest podobna zasada, którą stosujemy przy myciu rąk i kąpieli pod prysznicem. Warto najpierw umyć naczynia gąbką z detergentem a dopiero później je spłukać pod wodą. Kolejnym dobrym krokiem jest w ogóle zrezygnować z ich płukania w ten sposób i przemywać je w jednej z dwóch komór zlewu. Oczywiście, jeśli mamy taki zlew. Bo jeśli nie to świetnie się do tego nadaje zwykła miska 😉 Ograniczy to ciągłe odkręcanie i zakręcanie wody w kranie.
A jak już totalnie chcemy oszczędzić wodę (i to nie tylko tą zimno, ale i ciepłą) to tą zimną można podgrzać w czajniku i rozdzielić na dwie komory, w której chcemy myć naczynia. W jednej będzie można namoczyć te bardziej uporczywe zabrudzenia a w drugiej je spłukać 🙂
10. Oszczędne gotowanie
Rzecz jasna w kuchni nie tylko zmywa się naczynia 😉 Przygotowujemy w niej posiłki, poranną kawę lub herbatę, a i niejedna dobra domówka przenosi się na swój koniec właśnie do niej. Umiejętne korzystanie z wody w trakcie przygotowywania posiłków również może nam pomóc w jej oszczędzaniu. Zwłaszcza jak jesteśmy wziętymi kucharzami i zdarza się nam dość dużo gotować. Z tego też powodu warto w sobie wyrobić kilka dobrych nawyków pozwalających zdecydowanie ograniczyć zużycie wody.
Mycie warzyw i owoców
Pierwszym, który chciałbym tutaj przedstawić, związany jest z myciem warzyw i owoców. Jak każdy dobrze wie, przed ich spożyciem należy je umyć, aby zmyć z nich zabrudzenia chemiczne lub mechaniczne. Niestety taka woda trafia od razu z takiego płukania do odpływu i tyle ją widzieliśmy. Można temu zaradzić, myjąc warzywa i owoce nad miednicą lub miską. Później tą właśnie wodę możemy wykorzystać do podlewania roślinek w domu 😉 To jest nawet podwójna oszczędność bo przecież nasz domowy ogródek też potrzebuje wody, aby mógł cieszyć nasze oko.
Mrożonki
Podobna sytuacja dotyczy rozmrażania mięsa lub innych produktów pochodzących z zamrażarki. O ile mrożenie samo w sobie jest świetnym sposobem na przedłużenie daty przydatności do spożycia - zwłaszcza jak się kupi trochę więcej rzeczy na promocji 😉 - to później trzeba jakoś odwrócić całą tę operację. Nie warto w takim wypadku rozmrażać naszych mrożonek pod bieżącą wodą. Niby przyspiesza to cały proces, ale dzieje się z nią dokładnie to samo co przy myciu warzyw i owoców. Czyli bezpowrotnie ją tracimy. Lepszym rozwiązaniem jest wyciągnąć tę mrożonkę z zamrażarki dzień wcześniej i pozwolić jej spokojnie “dojść” do siebie w lodówce 😉
Gotowanie
Jak już nasze składniki się rozmrożą, to nie pozostaje nam nic innego jak je ugotować. I na tym polu również można szukać oszczędności. Starajmy się wlewać tylko tyle wody do gotowania, ile rzeczywiście jest nam potrzebne. Nie ma sensu brać zbyt dużego naczynia do przygotowania jednego woreczka ryżu. Później taki ryż odcedzamy i znów cała woda spływa do rur. A można ją przecież jeszcze do czegoś wykorzystać. W przypadku naszego ryżu do przygotowania krochmalu, ale to tylko dla tych bardzo oszczędnickich 😉
Gotowanie na parze
Samo gotowanie posiłków nie musi się odbywać przy użyciu garnka pełnego wody. Można zainwestować kilka złotych i kupić naczynia pozwalające gotować na parze. W ten sposób ograniczymy się jedynie do jednej lub dwóch szklanek wody. Poza tym podobno takie posiłki są o wiele zdrowsze więc mamy upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu 😉 Jeśli jednak nie bardzo nam to pasuje, to można wprowadzić takie gotowanie jako pewne urozmaicenie w codziennie przygotowywanych posiłkach. Nawet takie drobne oszczędności na przestrzeni czasu się sumują i mogą dać odpowiedni efekt.
11. Podgrzewanie wody zimnej
Dwa punkty wyżej poruszyłem sposób na oszczędzanie wody ciepłej. Czyli po prostu rzadziej jej używamy prosto z kranu, a w zamian za to podgrzewamy zimną wodę na kuchence. Jest to dobry sposób nie tylko na mycie naczyń, ale też na dłuższą kąpiel. Bo nie ma co ukrywać nie każdy lubi i chce (czasem nachodzi nas ochota na chwilę relaksu) brać tylko prysznic i to w sposób wcześniej prezentowany. Ciepłą wodę można oszczędzać również w ten sposób: wystarczy zagrzać zimną wodę w garnku i przelać do wanny. Oczywiście, jeśli w 100% jesteśmy pewni, że taka operacja będzie nas mniej kosztować niż taka woda ciepła prosto z baterii. Tę metodę można zastosować w przypadku chęci wymoczenia sobie stóp w misce 😉 Zwłaszcza jak jesteśmy trochę przeziębieni. Ciepła woda plus odrobina soli i człowiek od razu staje na nogi. Tylko uważajcie, aby się nie wywrócić 😉
12. Sprawna instalacja
Jak już wiemy, kropla drąży skałę. A w naszym przypadku tą skałą jest nasz portfel 😉 Wprowadzając te wszystkie pozytywne zmiany, które do tej pory wymieniłem warto zająć się jeszcze jedną rzeczą. Jest nią sprawdzenie szczelności naszej instalacji wodnej. Warto rzucić okiem czy nie ma różnego rodzaju przecieków lub nieszczelności. Zwłaszcza na wężach doprowadzających wodę do kranów, rurach odprowadzających wodę ze zlewów oraz zbiorniku na wodę w toalecie.
Takie oględziny mają na celu nie tylko zmniejszenie rachunku za wodę, która jest bezpowrotnie tracona. Pozwolą nam sprawdzić, w którym stanie jest nasza instalacja i czy nie wymaga ona większej uwagi z naszej strony. Zwłaszcza różnego rodzaju nieszczelności mogą być dla nas niebezpieczne. W przypadku pęknięcie narobimy sobie o wiele więcej kłopotu, a wtedy najmniejszym z nich będzie zwiększone zużycie wody. Przyszły remont spowodowany zalanymi pomieszczeniami będzie nas o wiele więcej kosztował, niż zdołamy oszczędzić na wodzie.
13. Oszczędny kran
Przy okazji sprawdzania całej instalacji wodnej w mieszkaniu warto przyjrzeć się baterią zamontowanym przy zlewie lub wannie. Jeśli są one starego typu, to warto zastanowić się nad wymianą ich na współcześniejsze modele - takie z jednym uchwytem. Odkręcając wodę, od razu możemy ustalić, jaką ma mieć ona temperaturę. W ten sposób oszczędzimy trochę wody, która w normalnych okolicznościach wpłynęłaby prosto do odpływu.
Są też baterie z wbudowanym termostatem. Czyli takie, na których możemy ustawić sobie jedną zadaną temperaturę i po odkręcaniu wody ta temperatura będzie od razu dostępna. Może napisałem to trochę zawile, ale dążę do tego, że chcąc ustawić odpowiednią dla nas temperaturę wody w kranie, często lejemy ją bez większej potrzeby, do momentu aż ustawimy sobie taką temperaturę, jaka nam odpowiada. W ten sposób mając kurek ustawiony w jednej pozycji, wiemy, że odkręcając wodę, jej temperatura będzie taka, jakiej oczekujemy już od początku jej przepływu.
Oprócz tych popularnych baterii z jedną “wajchą” dalej można spotkać krany wyposażone w dwa kurki. Takie też mogą być oszczędne, tylko trzeba wyszukać odpowiednich modeli na nasze potrzeby. Niektóre z nich mają zamontowane blokady powodujące, brak możliwości odkręcenia ich na maksymalną przepustowość wody. Powoduje to, że odkręcając wodę, jesteśmy poniekąd skazani na jej mniejszy przepływ i zdecydowanie mniejsze zużycie wody niż przy pełnym i niekontrolowanym ich rozkręceniu. Nie ma większego kłopotu z przepłukaniem czegoś czy nawet nalania wody do kubka. Takie nalewanie zajmie nam odrobinę więcej czasu, ale przy takim użytkowaniu na pewno pozwoli nam zaoszczędzić wodę.
14. Zamontuj perlator
Czym jest perlator? Perlator jest to ten mały wkręcany na koniec kranu przedmiot w kształcie pierścienia z sitkiem. Powoduje on zmniejszenie przepływu wody w baterii oraz jej napowietrzenie. Znaczy nie mniej i nie więcej to, że woda przepływająca przez perlator zostaje “nafaszerowana” drobnymi bąbelkami powietrza co spowoduje optyczne zwiększenie jej objętości przy jednoczesnym ograniczeniu płynącej z kranu ilości wody. Taki trochę paradoks - nam się wydaje, że tej wody płynie więcej a w rzeczywistości płynie jej mniej 😉
Z racji tego, że przepływ wody jest radykalnie zmniejszony, naturalnie dochodzi w tym miejscu do oszczędności. I to dość sporych, bo w zależności, jaki perlator (link afiliacyjny) wybierzemy i zamontujemy, możemy ograniczyć przepływ wody nawet do 60%-70%.
Aby jeszcze lepiej zobrazować sobie, oszczędności płynące z używania perlatora wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której chcielibyśmy napełnić wodą taką zwykłą szklankę (250 ml). W zależności od budowy kranu napełnienie szklanki wodą z kranu bez perlatora zajmie nam 3 sekund a taką wodą przepływającą przez perlator aż 11 sekund 😉 Spora różnica, a to jest tylko 250 mililitrów 😉
Mała uwaga
Taka mała uwaga dotycząca perlatora. Perlator nie zmniejszy kosztów zużycia wody a jedynie wydłuży czas jej płynięcia przez kran. Pełna wanna wody dalej będzie kosztować tyle samo. Nie ważne czy woda do niej nalewana będzie płynąć przez kran z perlatorem, czy bez niego. Jedynie wydłuży się czas, przez który będziemy lać wodę, aby uzyskać jej wystarczający poziom 😉 Nie mniej warto zainstalować we wszystkich kranach perlatory, bo znacząco wpłyną one na poziom naszych oszczędności.
15. Wprowadzaj dobre nawyki
Czym byłaby cała ta wiedza, o której teraz piszę bez jej wprowadzenia w życie 🙂 Można by powiedzieć, że niczym 🙂 Dlatego powinno się wprowadzać te dobre nawyki do swojego życia. I nie tylko swojego. Warto przekazywać zdobytą wiedzę innym. Zwłaszcza w swoim najbliższym otoczeniu. Chodzi mi tu głównie o domowników 😉 Bo co z tego, że Ty będziesz oszczędzać wodę skoro Twój partner lub partnerka dalej będą z niej korzystać jak do tej pory. Owszem zmiana Twojego zachowania wpłynie na wzrost oszczędności w rachunkach za wodę, ale wtedy samemu się przekonasz ile jeszcze można w tym temacie zrobić 😉
Z tego powodu warto przekazywać dobre nawyki domownikom i zachęcać ich do zmiany zachowania. Zobaczysz wtedy jak szybko na tym polu zaczną pojawiać się oszczędności w zużyciu wody. Już w pierwszym miesiącu po zmianie nawyków będą one odczuwalne. I to nawet jak nie zostaną wprowadzone wszystkie z wymienionych tutaj sposobów na oszczędzanie wody. Dlatego jeszcze raz zachęcam do zmiany złych nawyków i budowy tych dobrych. Bo jak widać oszczędzanie wody wcale nie jest jakieś bardzo trudne 🙂
Totalna cebula?
Co mogłoby się znaleźć pod tak dziwnie brzmiącym paragrafem? Zaraz wyjaśnię 🙂 Na pewno jest to związane z oszczędzaniem wody bo taki jest główny temat tego wpisu. Nie podałem go jednak jako jeden z podpunktów, bo można go traktować jako swoistą ciekawostkę. Ma oczywiście wiele wspólnego z oszczędzaniem wody, ale nie jest tak jakby bezpośrednio z tym związane. Ok może jest, ale żeby spełnić to założenie, tak czy inaczej, należy wydać jakieś pieniądze ze swojego portfela. Nie będę nic więcej dopisywał do tego, żeby już mocniej nie gmatwać tego tematu i przejdźmy do akapitu poniżej 😉
Tym bonusowym sposobem, o którym usłyszałem w pewnej historii o oszczędzaniu wody i zmniejszeniu wydatków na nią jest: Mycie się tylko na siłowni i basenie 😉 Dam Wam teraz chwilę 😉 Mówiłem, że jest to sposób nad wyraz ciekawy, intrygujący i zaskakujący sam w sobie. Bo o ile płacimy za dostęp do siłowni i basenów pewną kwotę pieniędzy, to korzystając z dostępnych na ich terenach pryszniców, praktycznie można wyeliminować użytkowanie łazienki we własnym domu lub mieszkaniu.
Trenując codziennie (czyli wykorzystując na maksa wykupiony karnet lub wejściówkę) praktycznie można całkowicie zrezygnować z zabiegów pielęgnacyjnych w domu 😉 No bo kto nie korzysta z prysznica po ciężkim treningu na siłowni lub po wyjściu z basenu? 😉 No chyba każdy więc ta część dnia po odhaczeniu treningu jest już dla nas z głowy 🙂 Nie mniej jest to tylko i wyłącznie ciekawostka dotycząca oszczędzania wody i nie sugeruje, żeby ją wykorzystywać 🙂 Sam na siłownie nie chodzę, ale patrząc na to z pewnej perspektywy, można śmiało powiedzieć, że jest ona do wdrożenia w nasze życie. Kto wie ile osób tak robi 😉
A Wy jakie macie sprawdzone sposoby na oszczędzanie wody? Są już na tej liście czy macie jakieś swoje autorskie rozwiązania? Czekam na Wasze komentarze 🙂
Pozdrawiam.
Linki do powiązanych artykułów
- Efekt Latte – czyli jak oszczędzać na drobnych wydatkach
- Jak zostać prawdziwym łowcą promocji?
- Koszty związane z przejściem na dietę
- 15 łatwych sposobów na oszczędzanie prądu
- Historia pewnej pralki
- Jak mądrze uzupełnić budżet domowy
- Budżet domowy – gdzie i dokąd płyną Twoje pieniądze
- Jak zaplanować tanie wakacje?
- Zacznij wreszcie oszczędzać!
- Skąd banki biorą pieniądze?
- Dobre nawyki finansowe przydatne w oszczędzaniu
- Najpopularniejsze mity dotyczące oszczędzania pieniędzy
- Na co zwrócić uwagę szukając wymarzonego mieszkania?
- Złe nawyki finansowe utrudniające oszczędzanie
- Na czym NIE warto oszczędzać pieniędzy?
- W jaki sposób nieświadomie marnujemy pieniądze?
Cześć! Mam na imię Jakub, ale wolę jak się mówi do mnie Kuba. Na co dzień pracuje na etacie (niezwiązanym z tematyką bloga), ale za to w nocy, gdy nikt nie patrzy - walczę ze złymi nawykami finansowymi oraz zmęczeniem, bo kto ma małe dziecko, ten wie, jakie to stawia przed nim wyzwania 😉 Dzięki temu nietypowemu hobby (mowa o finansach oczywiście 😉 ) zostałem bohaterem w naszym domu. Zresztą jak wiadomo - nie każdy heros musi nosić pelerynę 😉 Czytaj dalej
Mogą Cię zainteresować
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Zostaw komentarz