Wszystkim nam dość łatwo przychodzą noworoczne postanowienia. Dużo gorzej mają się one później gdy zapał do ich wykonana zdecydowanie osłabnie. Poznaj 8 sposobów jak zmotywować się do oszczędzania. Dzięki nim Twoje finansowe postanowienia dostaną dodatkowy wiatr w żagle i bezpiecznie dotrą do celu.
Wiele osób z początkiem roku wyznacza sobie jakieś konkretne cele. Dla niektórych będzie to pozbycie się kilku zbędnych kilogramów. Dla innych spełnienie skrywanego przez wiele lat marzenia. Jeszcze inni nie będą w zasadzie niczego planować, a jedynie dadzą się ponieść nurtowi różnego rodzaju wydarzeń. Co w ich mniemaniu również może doprowadzić do mniej lub bardziej określonego celu.
Jednak te wszystkie nasze postanowienia, plany czy cele, które ustalamy, mają jedną wspólną cechę. A jest nią - pewnie się domyślasz - jakieś konkretne działanie. Nawet jego brak też w pewien sposób nim jest, ale to już bardziej nadaje się na filozoficzne dysputy. A przecież nie o tym chcę dzisiaj mówić. A raczej pisać 😉
I o ile w początkowym etapie realizacji naszych zamierzeń wszystko idzie jak po maśle, to w późniejszym okresie już nie zawsze jest tak kolorowo. Dochodzi zmęczenie, wypalenie i kilka innych negatywnych emocji wywołujących chęć rezygnacji z osiągnięcia celu. Aż do rzeczywistego momentu porzucenia naszego postanowienia i przejścia do “porządku” dziennego, w którym on nie występował.
Jak zmotywować się do oszczędzania?
Na tym etapie kogo by się nie zapytać (choć podejrzewam, że nikt tego wprost nie powie) możemy przypuszczać, że zabrakło wystarczająco dużej motywacji do tego, aby nasz zamysł się spełnił. Bo z tą motywacją tak niestety już jest. O ile na początku czujemy super motywację i posiadamy ją na najwyższym poziomie, to z czasem zaczyna być jej coraz mniej, a nam się co raz mniej zaczyna chcieć. Bo tak naprawdę to ona napędza mechanizm naszej zmiany.
Może być wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. I można by poświęcić osobny wpis w tej tematyce (podejrzewam, że taki powstanie 😉 ), ale czy można coś z tym fantem zrobić? Oczywiście, że tak 🙂
Z tego właśnie powodu powstała ta lista. Zawiera ona 8 sposobów jak zmotywować się do oszczędzania. Część z nich mogła się już pojawić na blogu przy okazji innych artykułów, ale chciałem, aby w końcu były one w jednym miejscu. O wiele łatwiej przeczytać jeden wpis i mieć wszytko podane jak na srebrnej tacy niż przeskakiwać pomiędzy wieloma innymi. Może nam wtedy zabraknąć motywacji a przecież możemy mieć już jej deficyt 😉
Miej wizję celu
Od czego zaczyna się każde zadanie? Od wyznaczenia kontentego celu, który chcemy osiągnąć.
W naszym przypadku naszym celem jest oszczędzanie. No, ok może nie samo w sobie. Bo oszczędzanie dla idei samego oszczędzania nie ma sensu i prędzej porzucimy nasze wyzwanie, niż będziemy w ten sposób oszczędzać.
Aby jednak zmotywować się do oszczędzania, potrzebujemy wyznaczyć sobie cel jako taki namacalny konkret. Nowy telefon, samochód, wycieczka, mieszkanie. Coś, co jest dla nas wystarczająco ważne, że chcemy to zdobyć. A chęć zdobycia wymarzonego przedmiotu napędzi nas wystarczająco mocno do tego, aby wytrwać w swoim postanowieniu.
Owszem czasami sama wizja nie wystarczy, aby zmotywować się do oszczędzania. Ale całkowity jej brak na pewno tego nie ułatwi. Dlatego, zanim jeszcze zaczniemy oszczędzać, warto wiedzieć, na co lub po co to robimy. Bo wiedząc, gdzie jest cel, do którego kroczymy o wiele łatwiej będzie nam wyznaczyć odpowiednią trasę 😉
Mierz siły na zamiary
Jak już jesteśmy przy drodze, którą musimy pokonać, aby osiągnąć zamierzony efekt. Zawsze przed podjęciem próby jakiegoś wyzwania, warto przemyśleć fakt tego czy jesteśmy wystarczająco do tego przygotowani. I nie chce tutaj sugerować, że odpowiedź z pogranicza “nie jestem” zdaje egzamin
i mamy to już z głowy. Chcę zwrócić uwagę na coś zupełnie innego.
Planując swój cel związany z oszczędzaniem, warto zastanowić się, na jakim etapie teraz jesteśmy. Jak wysokie kwoty jesteśmy w stanie odkładać? Jaki to będzie miało wpływ na nasz budżet? Czy nasze finanse osobiste są w odpowiedniej kondycji? Wielokrotnie może się zdarzyć, że założenie zbyt ambitnego i przerastającego nas celu będzie miało bardzo negatywny wpływ na nas.
Po prostu zadanie, którego się podjęliśmy, nas przerośnie i początkowo mocno zmotywowani do oszczędzania bardzo szybko sobie odpuścimy. Lepiej wyznaczyć mniejsze i łatwiejsze
w osiągnięciu cele niż takie wyzwania, które z góry są skazane na porażkę.
I od razu uprzedzę. Nie twierdzę, że te mniejsze wyzwania są lepsze od tych olbrzymich. Raczej sugeruje, że te mniejsze mogą być częścią składową tych dużych 😉 I to właśnie te drugie mogą być naszych sukcesem.
Zaciekawiony wpisem? Jeśli tak to dołącz do mojego newslettera, aby zawsze być z nimi na bieżąco 🙂 Zaczekaj to jeszcze nie wszystko - dodatkowo otrzymasz DARMOWEGO e-booka pomagającego oszczędzać pieniądze 🙂
Miej korzyści w zasięgu wzroku
W tym miejscu ponowie chciałbym wrócić do naszego celu. Bo o ile jest on ważny sam
w sobie, to nie jest on jedyną rzeczą, którą dzięki jego osiągnięciu możemy zdobyć. Jego realizacja jest w wielu przypadkach dodatkiem do wielu innych korzyści, które znacząco mogą go przerastać.
Bo odłożone pieniądze na wakacje to nie tylko wyjazd do fajnego miejsca. To również relaks, czas spędzony wspólnie z rodziną i wiele pozytywnych emocji. A to są sprawy, o których przy okazji oszczędzania często zapominamy. To samo dotyczy i innych zakupów lub wydatków, na które odkładamy.
Szukanie motywacji do oszczędzania w korzyściach wynikających z osiągnięcia zamierzonego celu może dać nam o wiele więcej chęci i “mocy” do tego, aby je osiągnąć. Dlatego warto czasami patrzeć odrobinę szerzej na swój cel i odkryć, że nie jest on jedyną nagrodą za jego osiągnięcie.
Zmień myślenie
Jak już jesteśmy przy szerszym patrzeniu na pewne sprawy. Warto też w ten sam sposób popatrzeć na samo oszczędzanie i to jak je odbieramy. Wiele osób uważa, że oszczędzanie pieniędzy to jest ciągłe odmawianie sobie wielu przyjemności. Rezygnacja z różnych wygód i pozbywanie się tego co daje radość na co dzień. Bo przecież, aby oszczędzać pieniądze, należy ich nie wydawać. I może coś jest w takim myśleniu, ale czy na pewno?
Ile z naszych codziennych wydatków zdaje się w perspektywie roku nie wiele znaczących? A ile pieniędzy, które na nie przeznaczamy w skali roku, dają już potężne kwoty? Szukając motywacji do oszczędzania, warto popatrzeć na to, co możemy osiągnąć za jakiś czas, pozbywając się w wielu przypadkach nic nieznaczących wydatków teraz. Bo każde 10 złotych na kawę, niewydane w dni robocze, da nam w przyszłości 2530 złotych na koniec roku. A to całkiem sporo kasy jakby na to nie patrzeć 😉
Mierz efekty
Kolejnym motorem napędowym naszej motywacji do oszczędzania mogą być konkretne efekty, które dzięki temu osiągamy. Są to wymierne kwoty, które już leżą odłożone na naszym rachunku oszczędnościowym. Bo zakładam, że to właśnie na nim trzymamy swoje oszczędności, a nie np.: w skarpecie 😉
Im będziemy mieli ich więcej i im bliżej będziemy celu, który za ich pośrednictwem chcemy osiągnąć, tym bardziej będziemy zmotywowani, aby oszczędzać. Na wiele osób o wiele mocniej działają konkretne cyferki, które są namacalnym dowodem postępów przez nie czynione. Może mieć to zbawienny wpływ na naszą motywację. W końcu widzimy realne efekty naszych działań.
Małe nagrody
Jaka jest najlepsza część obiadu? Oczywiście, że deser 😉 Każde dziecko, które ma jego wizję przed oczami, o wiele szybciej zje tego paskudnego brokuła, kalafiora i nawet mięska nie zostawi na talerzu 😉 A to wszytko tylko dlatego, że ma ochotę na jakiś pyszny smakołyk na koniec tego wyzwania. Podobne zagrywki możemy stosować sami wobec siebie 😉
Motywując się do oszczędzania, warto wyznaczać sobie niewielkie nagrody za to, że osiągamy pewne efekty. Większe lub mniejsze, ale zawsze takie, które nas przybliżają do zamierzonego celu. Takie zachowanie zawsze dodaje skrzydeł, a poziom motywacji automatycznie wzrasta. A dzięki temu tylko nam się bardziej chce i trudniej będzie nam zrezygnować z kolejnego “łakocia” 😉
Odnajdź wsparcie w najbliższych
Motywacja do oszczędzania nie musi zawsze płynąć jedynie z naszej strony. Może ona pochodzić również z naszego otoczenia i od osób, z którymi jesteśmy blisko.
O wiele łatwiej jest wytrwać w swoim postanowieniu gdy wiemy, że nie tylko my sami w nim uczestniczymy. No może nie dosłownie, ale wiedza o tym, że mamy wsparcie rodziny, przyjaciół lub znajomych potrafi dać kopa i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.
W końcu doping wiernych kibiców nie jedną drużynę i nie jednego zawodnika wyciągnął z opresji. W tym przypadku to my nim jesteśmy, więc czasami warto poprosić najbliższych o wsparcie w osiąganiu swoich celów. Poza tym trochę głupio będzie powiedzieć im, że nam się nie chce 😉 Dlatego, warto to wykorzystać.
Wykorzystaj konsekwencje
Osoby pracujące w korporacjach lub takie, które rozliczane są w swojej pracy na podstawie zadań, które wykonują, wiedzą czym jest “deadline”. Jest to najczęściej konkretna data określająca kiedy wykonywanie danego zadania ma się zakończyć. A z racji tego, że jest to termin zazwyczaj nieprzekraczalny te osoby, które jeszcze nic ze swoim zadaniem nie zrobiły, czują zapewne pewien dyskomfort 😉
To właśnie on najczęściej nas motywuje do tego, że człowiek potrafi stanąć na głowie
i wykonać zaplanowaną pracę dosłownie na kilka godzin przed ostatecznym terminem. Ten sam dyskomfort może nas zmotywować do oszczędzania. No może nie on sam w sobie
a konsekwencje tego, że nic w kierunku osiągnięcia naszego celu nie robimy.
Bo jeśli naszym planem było odłożenie konkretnych pieniędzy na wakacje, nowe meble czy telewizor a na specjalnie do tego powołanym koncie dalej jest okrągłe “0” to konsekwencje takiego stanu rzeczy są raczej wiadome. Nie uda nam się kupić, tego co chcemy. I o ile możemy się obyć bez nowej szafki (choć jeśli się decydujemy na jej zakup, to jednak jest nam potrzebna) to brak wpłaty za wycieczkę na wakacje spowoduje, że zostaniemy w czasie urlopu w domu. Co myślę, jest warte przemyślenia
i rzeczywiście potrafi zmotywować do oszczędzania 😉
Zmotywuj się do oszczędzania
Już na koniec tej całej listy chce dodać jeszcze jedno zdanie. No może dwa 😉 Jak pewnie zdajesz sobie sprawę, większość z tych sposobów na motywację do oszczędzania można swobodnie ze sobą łączyć. Do czego oczywiście mocno Cię zachęcam.
Jak wspomniałem na początku tego zestawienia - mając punkt startu i końca o wiele łatwiej nam będzie wyznaczyć odpowiednią drogę do naszego celu. A te wszystkie podpowiedzi, które teraz przeczytałeś, są jak drogowskazy. W trakcie podróży mają nam wszytko ułatwić i przede wszystkim pomóc w utrzymaniu odpowiedniego poziomu motywacji do pokonania drogi, która nas czeka 🙂
Jakie znasz inne sposoby, aby zmotywować się do oszczędzania? Może masz takie, które się tutaj nie pojawiły? Ewentualnie takie, które się świetnie sprawdzają i przynoszą niesamowite rezultaty? Pisz śmiało w komentarzach 🙂 Kto wie komu mogą się one przydać 😉
Pozdrawiam i niech motywacja będzie z Tobą 😉
Linki do powiązanych artykułów
- Ile kosztuje dziecko? Podsumowanie rocznych kosztów utrzymania mojego syna
- Noworoczne postanowienia finansowe
- Złe nawyki finansowe utrudniające oszczędzanie
- Odroczona gratyfikacja a oszczędzanie pieniędzy
- Najpopularniejsze mity dotyczące oszczędzania pieniędzy
- Podstawowe zasady racjonalnego wydawania pieniędzy
- Najczęstsze błędy finansowe, które popełniamy
- Podstawowe zasady oszczędzania pieniędzy
- Fundusz celowy - co to takiego?
- Jak uniknąć inflacji kosztów życia?
- Plany,cele i postanowienia noworoczne
- Niskokosztowa przeprowadzka - czy to jest możliwe?
- Na czym NIE warto oszczędzać pieniędzy?
- Formalności po urodzeniu dziecka – co trzeba zrobić po porodzie?
- Jak oszczędzać pieniądze przy małym dziecku?
- Oszczędne przedmioty, które warto kupić do nowego mieszkania
- W jaki sposób nieświadomie marnujemy pieniądze?
- Finansowe podsumowanie roku czyli jak zamknąć rok w finansach osobistych
- Błędy poznawcze czyli jak zdarza nam się podejmować finansowe decyzje
Cześć! Mam na imię Jakub, ale wolę jak się mówi do mnie Kuba. Na co dzień pracuje na etacie (niezwiązanym z tematyką bloga), ale za to w nocy, gdy nikt nie patrzy - walczę ze złymi nawykami finansowymi oraz zmęczeniem, bo kto ma małe dziecko, ten wie, jakie to stawia przed nim wyzwania 😉 Dzięki temu nietypowemu hobby (mowa o finansach oczywiście 😉 ) zostałem bohaterem w naszym domu. Zresztą jak wiadomo - nie każdy heros musi nosić pelerynę 😉 Czytaj dalej
Mogą Cię zainteresować
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Zostaw komentarz